Poznaliśmy już medalistów zarówno PlusLigi, jak i TAURON 1. Ligi, jednak wciąż do rozegrania pozostały spotkania barażowe o grę w ekstraklasie. W nich zmierzą się PSG Stal Nysa oraz MKS Będzin. – Każdy inny wynik niż zwycięstwo zespołu z Nysy będzie wielką niespodzianką – przyznał Marian Kardas.
W barażu o ostatnie wolne miejsce w PlusLidze zmierzą się ostatnia ekipa minionego sezonu, PSG Stal Nysa, a także drugi zespół TAURON 1. Ligi- MKS Będzin. – Faworyt jest jeden. Każdy inny wynik niż zwycięstwo zespołu z Nysy będzie wielką niespodzianką. Tak mi się przynajmniej wydaje, ale myślę że takie zdanie podziela wielu sympatyków siatkówki – stwierdził Marian Kardas.
Trener pierwszoligowego Krispolu Września zauważył jednak, że siatkówka rządzi się swoimi prawami i MKS wciąż ma minimalne szanse. – Oczywiście jest to tylko sport i różne cuda w nim zdarzały się. W tym przypadku czegoś takiego również nie można wykluczyć – przyznał szkoleniowiec. Utrzymuje on natomiast, że zdecydowanym faworytem jest Stal. – Gdyby o końcowym wyniku decydowało jedno spotkanie, to byłoby co innego. Łatwiej byłoby o cud. Jednak tutaj będzie trzeba wygrać trzy razy, a to już będzie bardzo trudne. Uważam, że drużyna z Nysy jest lepsza od tej z Bielska-Białej, zwycięzcy TAURON 1.Ligi, a MKS Będzin przegrał z BBTS-em w finale – dodał Kardas.
Jak podsumował on miniony sezon w TAURON 1. Lidze? – Wysoką ocenę psuje trochę liczba prostych, szkolnych błędów, ale ogólnie można być zadowolonym. Jest sporo walki, stawka drużyn wyrównana, emocji nie brakuje. Trudno przewidzieć wyniki wielu meczów. Zaplecze PlusLigi zdaje egzamin – podkreślił szkoleniowiec Krispolu. W nadchodzącej edycji rozgrywek niezmiennie poprowadzi on ekipę z Wrześni. Umowa obowiązuje go jeszcze przez rok. – Powoli skład został zbudowany. Faworytem rywalizacji raczej nie będziemy, ale będzie dobrze – zakończył Marian Kardas.
źródło: opr. własne, plusliga.pl