Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po zwycięstwie w finale play-off PlusLigi z Jastrzębskim Węglem 3-1 zdobyła mistrzostwo Polski. – Kędzierzynianie jak najbardziej zasłużenie sięgnęli po krajowy czempionat. Byli po prostu najlepsi w minionym sezonie – powiedział w wywiadzie dla PlusLigi mistrz olimpijski i świata Włodzimierz Sadalski.
Czy Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zasłużenie zdobyła mistrzostwo Polski?
Włodzimierz Sadalski: – Jak najbardziej. Była najlepszym zespołem minionego sezonu. Grała od początku do końca dobrze, zawodnicy prezentowali równą, wysoką formę. Przypomnę, że wygrała fazę zasadniczą. Radość kędzierzynian zepsuła kontuzja Norberta Hubera, który w trakcie zakończonego sezonu stał się klasowym graczem. Szkoda, że tak dobrego zawodnika zabraknie w finale Ligi Mistrzów, który to odbędzie się 22 maja w Lublanie.
Wynik ostatniego meczu finału play-off 3:0 świadczy, że kropka nad i została postawiona mocno i zdecydowanie.
– Dokładnie tak. Grupa Azoty ZAKSA była zdecydowanie lepsza. Świetny mecz rozegrali w sobotę Kamil Semeniuk, David Smith oraz Marcin Janusz. Reszta bardzo mocno wspierała wymienioną trójkę. Oglądaliśmy na boisku mocny zespół. Zresztą w poprzednich meczach było podobnie.
Wymienił pan Marcina Janusza, który w trakcie sezonu odebrał sześć statuetek MVP. Ten gracz był regularnie chwalony w trakcie sezonu.
– Również sam wiele razy wypowiadałem się o grze tego zawodnika. Grał dobrze również wcześniej więc został dostrzeżony zarówno przed trenera klubowego, jak i kadry. Nie mam wątpliwości, że Marcin będzie rozwijał się. Już jest rozgrywaczem wysokiej klasy. Teraz będzie poprawiać niuanse w swojej grze.
Po zwycięstwie w ostatnim meczu finału play-off kędzierzynianie jak jeden mąż podkreślali, że jest jeszcze jedno złoto do zdobycia…
– …i jestem przekonany, że stać ich na powtórzenie w Lidze Mistrzów sukcesu sprzed roku.
Mistrz Polski przystąpi do walki o Ligę Mistrzów z marszu. Włoski rywal miał długą przerwę. Co będzie lepsze?
– Nie wiem. Grupa Azoty ZAKSA może czuć się trochę zmęczona, ale jest w rytmie meczowym, z którego Trentino odeszło. Znacznie wcześniej zakończyło sezon. Nie wiemy, co wymyśli sztab szkoleniowy zespołu rywala. Wiem natomiast, że mamy bardzo dobry zespół, zdolny do wygrania Klubowego Mistrzostwa Europy.
źródło: plusliga.pl