Siatkarze PGE Skry co prawda przegrali w półfinale PlusLigi z Jastrzębskim Węglem, ale nie składają broni w sezonie 2021/2022. Wciąż do wywalczenia mają brązowy medal mistrzostw Polski, ale też awans do Ligi Mistrzów. – Będziemy walczyć, bo zawsze miło jest zakończyć sezon medalem – mówi Karol Kłos.
Bełchatowianie przegrali z Jastrzębskim Węglem dwa razy po 0:3 i to przekreśliło szanse PGE Skry na złoty medal PlusLigi w tym sezonie. Co prawda siatkarze nie kryli smutku po wtorkowym meczu w hali Energia, ale po krótkim odpoczynku wrócą do treningów, bo, jak sami podkreślają, wciąż mają o co walczyć.
– Zawsze jest lepiej zakończyć sezon zwycięstwem i medalem, bo po to gramy. Co prawda w takim klubie, jak PGE Skry, zawsze celem jest mistrzostwo i po meczu z Jastrzębskim Węglem było nam bardzo przykro. Zrobimy jednak wszystko, żeby wygrać brąz i żeby Liga Mistrzów wróciła do Bełchatowa – mówi Kacper Piechocki, libero PGE Skry.
Jak wspomniał siatkarz, trzecie miejsce na koniec rozgrywek PlusLigi będzie premiowane grą w najbardziej prestiżowym z europejskich pucharów. To, oprócz brązowego medalu, dodatkowa motywacja do ciężkiej pracy w końcówce sezonu.
– Będziemy walczyć, bo zawsze miło jest zakończyć sezon medalem. Patrząc też w przyszłość, chcemy awansować do Ligi Mistrzów. jest więc o co grać i na pewno jeszcze nie składamy broni – dodaje Karol Kłos, środkowy PGE Skry.
Wciąż nie wiadomo, kto będzie rywalem bełchatowian w walce o brąz. PGE Skra zagra z przegranym sobotniego meczu pomiędzy Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Aluronem CMC Warta Zawiercie.
źródło: inf. prasowa