Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Jan Kozamernik: Ogromne rozczarowanie i zawód

Jan Kozamernik: Ogromne rozczarowanie i zawód

fot. Klaudia Piwowarczyk

Asseco Resovia Rzeszów nie wywalczy w tym sezonie medalu mistrzostw Polski. W dwumeczu rzeszowianie okazali się słabsi od Aluron CMC Warty Zawiercie. – Wszyscy z nas, którzy byli na boisku, dali z siebie maksimum. Wynik jest jednak bardzo rozczarowujący – przyznał po starciu w hali na Podpromiu środkowy rzeszowian Jan Kozamernik. – Jeśli dla innych osób taki wynik jest rozczarowujący, to dla nas tym bardziej. Naprawdę bardzo chcieliśmy wygrać rywalizację z Wartą i walczyć o medale. Tak się jednak nie stało i czujemy się z tym jeszcze o wiele gorzej niż nasi kibice.

 

Zarówno w pierwszym meczu w Zawierciu, jak i w drugim na Podpromiu, nie zabrakło zaciętej walki z obu stron, ale to siatkarze Aluron CMC Warty wygrywali decydujące akcje, a w waszym zespole pojawiły się dodatkowo spore problemy ze zdrowiem…

Jan Kozamernik: Nie wiem nawet jak to skomentować. Przed meczem w Zawierciu Klemen zachorował. Teraz w trakcie spotkania w Rzeszowie znów poczuł się bardzo źle i w pewnym momencie musiał zejść z boiska. To było bardzo pechowe. Potem urazów doznali też Sam Deroo i Jakub Kochanowski, którzy również musieli opuścić boisko. Szkoda, że tak się pechowo złożyło, bo naprawdę graliśmy solidną siatkówkę. Wiem, że stać nas było na zwycięstwo w tych spotkaniach, ale tak się niestety nie stało. Jest mi bardzo smutno i nie wiem, co powiedzieć. Mocno walczyliśmy z drużyną z Zawiercia. To była zacięta bitwa. Wszyscy z nas, którzy byli na boisku, dali z siebie maksimum. Wynik jest jednak bardzo rozczarowujący.

Choroba, która dotknęła Klemena Čebulja, to jakiś wirus?

Nie wiem dokładnie, co się stało. Na pewno nie czuł się dobrze i nie był w stanie fizycznie pomóc nam bardziej w tym meczu. Nawet jednak bez niego byliśmy blisko rywali i nie jest tak, że jego niedyspozycja była dla nas kluczowa. Możemy żałować straconej szansy w czwartym secie, w którym mieliśmy prowadzenie i powinniśmy pójść za ciosem. Byliśmy w grze i mieliśmy swoje szanse, ale błędy własne w końcówce kosztowały nas zbyt dużo.

W pewnym momencie największe problemy mieliście ze skutecznością własnego ataku i nie kończyliście własnych akcji. To zdecydowało o porażce?

Tak jak wspomniałem, bodajże trzy błędy własne w ataku w końcówce czwartego seta okazały się zbyt kosztowne i zaważyły na naszej porażce. Tego już jednak nie odwrócimy i nic z tym nie możemy zrobić.

Pod siatką nie zabrakło też dodatkowych emocji, wymiany zdań i gestów. Iskrzyło między innymi między panem a Facundo Conte…

W tych dwóch, a nawet trzech ostatnich spotkaniach licząc też niedawny mecz rundy zasadniczej w Zawierciu, on miał zawsze bardzo dużo do powiedzenia. Nie wiem dlaczego w Rzeszowie sędzia zawsze nam zwracał uwagę i czepiał się nas, skoro to nie my prowokowaliśmy takie sytuacje. Nie miało to jednak znaczenia dla wyniku. Powinniśmy zagrać jeszcze lepiej i wygrać.

Dla Asseco Resovii, która przed sezonem poczyniła spektakularne transfery, odpadnięcie z walki o medale i rywalizacja jedynie o piąte miejsce, to spory cios i rozczarowanie.

Proszę mi uwierzyć, że przede wszystkim dla nas samych to jest ogromne rozczarowanie i zawód. Jeśli dla innych osób taki wynik jest rozczarowujący, to dla nas tym bardziej. Naprawdę bardzo chcieliśmy wygrać rywalizację z Wartą i walczyć o medale. Tak się jednak nie stało i czujemy się z tym jeszcze o wiele gorzej niż nasi kibice.

Na koniec pozostanie wam walka o piąte miejsce, które chluby nie przynosi, ale zawsze lepiej jest zakończyć sezon zwycięstwem…

Oczywiście. Będziemy walczyć o to, żeby na koniec sezonu wygrać jeszcze rywalizację o piąte miejsce. Chodzi o to, żeby pokazać się z jak najlepszej strony i odnieść zwycięstwo.

Czy zostaje pan w Asseco Resovii na przyszły sezon?

Mam ważny kontrakt na kolejny rok, więc zostaję.

Jak przyjął pan informację o tym, że Słowenia wraz z Polską będzie gospodarzem tegorocznych mistrzostw świata?

To jest niesamowite. Jestem bardzo szczęśliwy, że mój ojczysty kraj będzie współorganizatorem tak dużej imprezy, jak mistrzostwa świata. Nie mogę się już doczekać tego wydarzenia. Czeka nas z reprezentacją bardzo intensywny sezon letni – poczynając od Ligi Narodów, która wraca już bardziej na kształt poprzedniej formuły z wyjazdami i meczami przy udziale kibiców. Miejmy nadzieję, że wszyscy z nas z Asseco Resovii, którzy będą grali w reprezentacjach, wrócą do klubu z pozytywnym nastawieniem i sukcesami osiągniętymi latem.

źródło: plusliga.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-04-17

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved