Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Jan Firlej: Zostawiliśmy na boisku kawał serducha

Jan Firlej: Zostawiliśmy na boisku kawał serducha

fot. Indykpol AZS Olsztyn

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn nie są faworytem ćwierćfinałowej rywalizacji z PGE Skrą, ale w pierwszym meczu pokonali faworyta 3:1 i są bliżej awansu do półfinału. – Zostawiliśmy na boisku kawał serducha i sił. To było na pewno widać. Mieliśmy swoje problemy na początku meczu, nie najlepiej zaczęliśmy. Skra nas przycisnęła na zagrywce, ale z tym się liczyliśmy – powiedział MVP meczu Jan Firlej. Przestrzega on jednak przed hurraoptymizmem. – Ja jestem zdania, że w ekipie PGE Skry są na tyle klasowi zawodnicy, idę o zakład, że na pewno u nas zagrają dużo lepiej.  Jeden mecz o niczym nie przesądza, my jesteśmy w roli czarnego konia, a oni równie dobrze mogą wygrać dwa następne mecze i wejść do półfinału. 

 

Jan Firlej był dumny ze swojego zespołu po wygranej nad PGE Skrą 3:1.  – Zostawiliśmy na boisku kawał serducha i sił. To było na pewno widać. Mieliśmy swoje problemy na początku meczu, nie najlepiej zaczęliśmy. Skra nas przycisnęła na zagrywce, ale z tym się liczyliśmy. Wiedzieliśmy, że to będzie mecz oparty na serwisie. Cieszę się, że mimo ciężkiego początku nie daliśmy się stłamsić. To nie był jakiś piękny mecz dla oka, żadna wyrafinowana, kombinacyjna siatkówka, ale takie były warunki tego meczu. I my i PGE Skra mocno kopaliśmy zagrywką i to granie było dziś z głębi pola – ocenił rozgrywający Indykpolu AZS.

Jan Firlej został wybrany MVP meczu. Dla 25-latka takie spotkania to cenne doświadczenie. – Jako rozgrywający cały czas nabieram doświadczenia, muszę czerpać garściami z meczów o stawkę. Nie jestem jeszcze na pewno dość ogramy w  takich meczach. Staram się przede wszystkim nie przeszkadzać i grać skutecznie. W tym meczu fenomenalna dyspozycja Karola Butryna i TJ DeFalco pozwoliła na wygrać 3:1 – powiedział.

Spotkanie skomentował także Karol Butryn, lider zespołu, zdobywca 31 punktów.  – Zagraliśmy bardowie dobre spotkanie, może poza pierwszym setem, gdzie emocji było w nas sporo. Przezwyciężyliśmy jednak tą niepewność, bo strach to za duże słowo. W drugim  i trzecim secie potrafiliśmy odwrócić jego losy. To na pewno cieszy i doda nam jeszcze więcej pewności siebie.  Spotykamy się w piątek i będziemy grać od nowa. 

Drugie starcie już w piątek. Wygrana da olsztynianom awans do czwórki, porażka zaś spowoduje, że obie ekipy spotkają się po raz trzeci. – Życzyłbym sobie, aby piątkowy mecz był podobny, natomiast wiem, że będzie o to trudno. Będziemy potrzebowali dużo sił, a czasu na regeneracje nie mamy.  Zrobimy jednak wszystko, co w naszej mocy, aby się do tej czwórki wbić. Ja jestem zdania, że w ekipie PGE Skry są na tyle klasowi zawodnicy, idę o zakład, że na pewno u nas zagrają dużo lepiej.  Jeden mecz o niczym nie przesądza, my jesteśmy w roli czarnego konia, a oni równie dobrze mogą wygrać dwa następne mecze i wejść do półfinału. Wtedy na pewno nikt nie będzie pamiętał tego, co się stało w Bełchatowie. Presja jest teraz jednak po ich stronie – podkreślił Jan Firlej.

Z wyniku cieszył się Mateusz Poręba. – Ja jestem mega zadowolony nie tyko z siebie, ale z całej drużyny, z tego, że daliśmy z siebie 100%. Nie zadowoliliśmy się wygranymi setami, tylko  do samego końca naciskaliśmy na zespół z Bełchatowa.  Mam nadzieję, że taką grę utrzymamy w kolejnym meczu. Powinniśmy się cieszyć z tego meczu, bardzo dużo blokowaliśmy – ocenił środkowy Indykpolu AZS. Jak zauważył Jędrzej Gruszczyński, po stronie akademików wciąż jest nad czym pracować.  – W pierwszym i drugim secie PGE Skra zagrała bardzo dobrze, w nas było może za duże ciśnienie. Są pewne rzeczy, które możemy wykonać lepiej i na pewno jak sobie przeanalizujemy to spotkanie, to wyciągniemy wnioski, aby w kolejny meczu zagrać jak najlepszą siatkówkę. 

źródło: Indykpol AZS Olsztyn - materiały prasowe, inf. własna, PLS TV, Radio UWM FM

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-04-12

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved