W Lidze Mistrzów trwa walka o awans do finału. W polskim półfinale 3:0 na wyjeździe triumfowała ZAKSA. We włoskim starciu również wygrali przyjezdni, ale dopiero po tie-breaku. Tym samym to Trentino Itas jest krok bliżej od finału. – Mecz był niesamowity, a oni szukali i znajdowali sposoby na natychmiastowe zdobycie punktów. Teraz musimy pojechać i wygrać w Trydencie. Będzie jeszcze trudniej, ale mamy to, czego potrzeba – zapowiedział Massimo Colaci, libero Sir Sicoma Perugia.
We włoskim półfinale Ligi Mistrzów trafiły na siebie pierwsza i trzecia drużyna po rundzie zasadniczej ligi włoskiej. Sir Sicoma Perugia i Trentino Itas mierzyły się ze sobą w tym sezonie wielokrotnie, również w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
W ostatnim meczu tych drużyn na początku marca Perugia triumfowała 3:1, sięgając po Puchar Włoch. Pierwszy półfinał Ligi Mistrzów odbył się w hali podopiecznych trenera Grbicia. Gospodarze przegrywali już 1:2, ale po granym na przewagi czwartym secie doprowadzili do tie-breaka, którego przegrali. – Mecz został rozegrany między dwiema najlepszymi drużynami, które są na tym samym poziomie. Stąpaliśmy po cienkim lodzie, graliśmy punkt po punkcie. Mecz był niesamowity, a oni szukali i znajdowali sposoby na natychmiastowe zdobycie punktów. Teraz musimy pojechać i wygrać w Trydencie. Będzie jeszcze trudniej, ale mamy to, czego potrzeba – powiedział Massimo Colaci, libero Sir Sicoma Perugia.
Liderem gospodarzy był Wilfredo Leon. Przyjmujący zdobył 29 punktów, atakował z 41% skutecznością. Oprócz 20 punktów w ataku posłał 4 asy i 5 razy zablokował rywali. 25 oczek do dorobku drużyny dołożył Kamil Rychlicki, który do 22 skutecznych ataków (67%) dorzucił 3 asy. W szeregach gości najwięcej punktów zdobył Alessandro Michieletto (26 pkt., 51% skuteczności), który został MVP. Bardzo dobry występ zaliczył również Matey Kazijski (25 pkt.)
Perugia, aby awansować do finału, musi za tydzień na terenie rywala wygrać 3:0 lub 3:1 albo przy zwycięstwie 3:2 przechylić szalę na swoją korzyść w złotym secie. – Przegraliśmy mecz, dostaliśmy cios, ale myślę, że zdobyliśmy ważny punkt, który pozostawia wszystko nierozstrzygnięte, co przez sekundę myśleliśmy, że straciliśmy. Zagrali wyjątkowo dobrze, w niektórych przypadkach trudno było zatrzymać ich. W przyszłym tygodniu musimy polować na zwycięstwo w Trydencie – skomentował Sebastian Sole.
źródło: cev.eu, opr. własne