25. kolejkę PlusLigi zakończyło starcie PSG Stali Nysa z LUK-iem Lublin. Było ono niezwykle ważne dla gospodarzy, którzy musieli je wygrać, by nie stracić szansy na utrzymanie w ekstraklasie. Podopieczni Daniela Plińskiego stanęli na wysokości zadania i po raz drugi w tym sezonie pokonali lublinian bez straty seta.
Otwarcie spotkania należało do siatkarzy Stali, którzy po pojedynczym bloku Kamila Kwasowskiego na Bartoszu Filipiaku prowadzili 3:0. Dopiero po czasie dla trenera Daszkiewicza Zouheir El Graoui zepsuł zagrywkę (4:1). Obie drużyny miały swoje problemy z wyprowadzeniem ataku, gdy pomylił się Wassim Ben Tara dystans stopniał. W kolejnych akcjach raz za razem punktował Konrad Stajer (9:7). Trwała ciekawa walka. Gdy zablokowany został Kwasowski LUK złapał kontakt punktowy (14:13). Z czasem na niewielkim prowadzeniu pozostawali siatkarze Stali. Po obu stronach siatki zdarzały się błędy. Gospodarze byli skuteczniejsi na siatce, po błędzie Wojciecha Włodarczyka ponownie interweniował Dariusz Daszkiewicz (20:16). Ręki w ataku nie wstrzymywał Wassim Ben Tara. Blok na Filipiaku i as nyskiego atakującego dały ostatnie punkty gospodarzom.
Po asie Macieja Zajdera Stal również w drugiej partii prowadziła 4:1. Ze zmiennym szczęściem atakował Jakub Wachnik. Gdy gospodarze dołożyli blok na Włodarczyku, o czas poprosił trener LUK-u (9:5). Przy zagrywkach Grzegorza Pająka przyjezdni zaliczyli serię udanych zagrań, łapiąc kontakt punktowy (10:9). W kolejnych akcjach gra toczyła się punkt za punkt. Sytuacja zmieniła się dopiero po skutecznym ataku El Graouiego i dwóch asach Ben Tary. Przy stanie 15:11 druga przerwę wykorzystał lubelski szkoleniowiec. W kolejnych akcjach gospodarze mieli problemy z wyprowadzeniem skutecznego ataku, gdy pomylił się Kwasowski o czas poprosił trener Pliński (15:14). Passę przy zagrywkach Jana Nowakowskiego przerwał dopiero atakiem Moustapha M’Baye (16:15). Kolejna faza seta była zacięta, na kilkupunktowym prowadzeniu pozostawali siatkarze Stali. Nie brakowało ciekawych wymian. Po potrójnym bloku na Wachniku Stal miała kolejne piłki setowe (24:20). Partię zamknęła zagrywka w siatkę Nowakowskiego.
Chociaż po bloku na Ben Tarze LUK wyszedł na prowadzenie 3:1, przez własne błędy stracił przewagę (3:3). Również gra Stali nie była pozbawiona pomyłek, przez co ponownie musiała gonić wynik (7:9). Przy stanie 11:12 Bućko zmienił Kwasowskiego. As Ben Tary i kontratak Bartosza Bućko pozwoliły Stali odwrócić wynik (13:12). Po przerwie dla trenera Daszkiewicza Ben Tara zepsuł zagrywkę (13:13). Dobre wejście zaliczył Kamil Dębski, po jego asie było 16:14. Wciąż mocno atakował Ben Tara. Obie drużyny ryzykowały w polu zagrywki, co często kończyło się pomyłkami. Przy stanie 20:18 ostatni czas wykorzystał Dariusz Daszkiewicz. As Włodarczyka w końcówce wyrównał wynik, interweniował Daniel Pliński (20:20). W decydującym momencie skuteczniej atakowali goście i po zbiciu Wachnika mieli piłkę setową. Po przerwie dla trenera Stali atak po bloku w aut skończył Ben Tara (24:24). Podczas gry na przewagi obie drużyny miały swoje szanse. Decydujący punkt w tym pojedynku padł po autowym ataku po skosie Wachnika.
MVP: Marcin Komenda
PSG Stal Nysa – LUK Lublin 3:0
(25:18, 25:21, 30:28)
Składy zespołów:
Stal: Zajder (6), Komenda (2), El Graoui (13), Ben Tara (22), M’Baye (6), Kwasowski (7), Dembiec (libero) oraz Szwaradzki, Dębski (1), Bućko (2)
LUK: Nowakowski (7), Filipiak (11), Jóźwik, Pająk (2), Stajer (7), Włodarczyk (10), Watten (libero) oraz Wachnik (7), Gregorowicz (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna