Siatkarski GKS Katowice wciąż walczy ze skutkami infekcji, jaka dopadła zespół tuż przed spotkaniem z Projektem Warszawa (3:0). – Walczymy o to, by wszyscy nasi siatkarze mogli uczestniczyć w stu procentach w zajęciach – mówił fizjoterapeuta klubu Grzegorz Rzetecki. – Pierwsze wejście na parkiet i kontakt z piłką po trzech dniach przeziębienia i złego samopoczucia z oczywistych przyczyn nie może być treningiem na sto procent. Zwłaszcza w sytuacji, gdy nie pracujemy w pełnym składzie, a dolegliwości zdrowotne dotyczą także członków sztabu trenerskiego.
Kończyliście mecz w Warszawie w dobrych humorach, natomiast wciąż zmagamy się z problemami zdrowotnymi, które sprawiły, że ostatnio w kadrze meczowej zabrakło Damiana Koguta, Jakuba Lewandowskiego i Tomasa Rousseaux.
Grzegorz Rzetecki: Obecnie mniej więcej połowa członków zespołu zmaga się w mniejszym czy większym stopniu skutkami infekcji z poprzedniego tygodnia. Objawia się to uciążliwym katarem i kaszlem: większość zawodników ma już najbardziej widoczne skutki infekcji za sobą, natomiast cały czas monitorujemy sytuację pod kątem skutków choroby i samopoczucia zawodników. Dwóch naszych graczy ze względu na zgłaszane objawy nie wróciło do zajęć od razu po trzech dniach wolnego po ostatnim meczu, do tego trójka graczy musiała rozpocząć kurację antybiotykami. Dopiero w czwartek będziemy mieli do dyspozycji na treningu wszystkich zawodników.
Na tę chwilę przede wszystkim walczycie o doprowadzenie wszystkich drużyny do pełni zdrowia?
– Walczymy o to, by wszyscy nasi siatkarze mogli uczestniczyć w stu procentach w zajęciach, co na razie się nie udawało z wcześniej wspomnianych powodów. Pierwsze wejście na parkiet i kontakt z piłką po trzech dniach przeziębienia i złego samopoczucia z oczywistych przyczyn nie może być treningiem na sto procent. Zwłaszcza w sytuacji, gdy nie pracujemy w pełnym składzie, a dolegliwości zdrowotne dotyczą także członków sztabu trenerskiego.
Jesteście w trudnej sytuacji w kluczowym momencie fazy zasadniczej, ale zespół GKS-u pokazał już w tym sezonie, że trudno go złamać.
– Jak najbardziej. Wiedzieliśmy od pewnego momentu w tym sezonie, na co nas konkretnie stać i sytuacja w tabeli sprawia, że mamy jasny cel, do którego dążymy. Zawodnicy, mimo trudnej sytuacji zdrowotnej w zespole, skupiają się w pełni na osiągnięciu awansu do play-offów i zrobią wszystko, by go uzyskać.
Poza tym nikt w zespole nie narzeka na urazy czysto mechaniczne?
– Na szczęście w ostatnim okresie udało nam się zażegnać wszelkie kontuzje, które wyłączałyby zawodników z trenowania i grania. Ostatnio problemy dotknęły Tomasa Rousseaux, natomiast w jego przypadku był to mniej groźny uraz wymagający kilku dni odpoczynku. Rezonans i konsultacja lekarska potwierdziły, że wszystko jest w porządku i Tomas otrzymał zgodę od lekarza na grę w pełnym wymiarze. Natomiast niedługo po tym Tomas uległ infekcji, która wyłączyła go wraz z dwoma innymi zawodnikami z udziału w ostatnim ligowym meczu.
źródło: siatkowka.gkskatowice.eu
