Twarde warunki postawili swoim przeciwnikom olsztynianie. W pierwszym secie uznali wyższość kędzierzynian dopiero po grze na przewagi. Natomiast w trzeciej odsłonie przez długi czas utrzymywali się na prowadzeniu. Końcówka należała już jednak do ZAKSY, która zgarnęła w tym meczu komplet punktów.
Niedzielne spotkanie w Iławie otworzyła gra punkt za punkt (4:4). Pomyłka Robberta Andringi w ataku dała kędzierzynianom pierwsze prowadzenie w meczu (5:6). Taylor Averill przeczytał intencje Marcina Janusza i zatrzymał pipe’a w wykonaniu Aleksandra Śliwki (9:8). Skuteczny atak Karola Butryna dał dwa oczka przewagi gospodarzom i zmusił trenera Cretu do wzięcia przerwy dla swoich podopiecznych (10:8). TJ DeFalco nie poradził sobie z ostrym serwisem Norberta Hubera (13:12). Łukasz Kaczmarek znalazł lukę w bloku rywali (15:13). W kolejnych akcjach wicemistrzowie Polski doszli rywali (18:17). Dobre zagrywki TJ DeFalco, z którymi nie poradził sobie Kamil Semeniuk, dały olsztynianom zapas (20:17). W końcówce to przyjezdni postraszyli akademików, doprowadzając do zaciętej końcówki (24:24). Gracze obu drużyn ryzykowali w zagrywce, choć błędy się zdarzyły, to as Semeniuka zakończył partię (28:30).
Premierowa partia okazała się motorem napędowym dla Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, bowiem od prowadzenia zaczęli kolejną (0:2). Obrona ataku TJ DeFalco zdała się na nic, bowiem kędzierzynianie wpadli w siatkę (2:4). Kolejne akcje toczyły się pod znakiem technicznej gry, Robbert Andringa splasował piłkę tuż za blok (4:5). Z drugiej linii Kamil Semeniuk okazał się nieskuteczny (8:8). A na skrzydle popisał się TJ Defalco (11:12). Jędrzej Gruszczyński nie utrzymał piłki w przyjęciu, Jan Firlej nieskutecznie próbował sięgnąć ją nad siatką (11:16). Aleksander Śliwka zaatakował z taką mocą, że piłka, zahaczając o blok, wyszła daleko w aut (14:19). As przyjmującego zmusił Javiera Webera do wzięcia czasu dla swojej ekipy (14:20). Norbert Huber pojedynczym blokiem zatrzymał Mateusza Porębę (15:22). Firlej dał kolejną szansę swojemu środkowemu, a ten go nie zawiódł (16:22). Kamil Semeniuk usiłował minąć blok, ale uderzył w siatkę (18:23). Set padł łupem przyjezdnych po efektownym ataku Hubera (18:25).
Podrażnieni przegraną w obu odsłonach zdecydowanie lepiej rozpoczęli trzecią (3:1). Łukasz Kaczmarek podał rękę rywalom, myląc się w ataku (4:1). W swoim stylu Robbert Andringa uderzył pod górę o blok (7:2). Po czasie dla ZAKSY Norbert Huber przerwał dobrą serię gospodarzy mocnym atakiem ze środka (7:3). Śliwka poradził sobie na lewym skrzydle (8:5). Jan Firlej wykorzystał swojego atakującego, który na prawym skrzydle ominął ręce blokujących (10:6). Długa wymiana zakończyła się wygraną kędzierzynian po skutecznym ataku Semeniuka (11:8). Marcin Janusz wyczyścił siatkę swojemu atakującemu, ten bez problemów wbił gwoździa (12:10). Firlej uruchomił dynamicznego Taylora Averilla (15:13). Jędrzej Gruszczyński zza band reklamowych wybronił piłkę, ale w kontrataku Śliwka okazał się lepszy (15:16). Olsztynianie zaczęli popełniać coraz więcej niewymuszonych błędów (16:20). Kapitan ZAKSY pomylił się w polu serwisowym (18:23). Wicemistrzowie Polski dowieźli zwycięstwo do końca (20:25).
MVP: Norbert Huber
Indykpol AZS Olsztyn – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3
(28:30, 18:25, 20:25)
Składy zespołów:
AZS: Andringa (4), Firlej, Averill (6), Poręba (5), DeFalco (16), Butryn (14), Gruszczyński (libero) oraz Jankiewicz, Siwczyk i Jakubiszak
ZAKSA: Śliwka (8), Kaczmarek (11), Huber (19), Rejno (8), Semeniuk (13), Janusz, Shoji (libero) oraz Staszewski
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
źródło: inf. własna