Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Micah Ma’a: Ten mecz pokazał, że warto wierzyć w siebie

Micah Ma’a: Ten mecz pokazał, że warto wierzyć w siebie

fot. Stal Nysa

Rozgrywający GieKSy, mimo choroby, spisał się świetnie w starciu z Projektem Warszawa, wygranym przez katowicki drużynę 3:0. – Mecz w Warszawie pokazał, że warto wierzyć w siebie – ocenił Micah Ma’a w rozmowie z mediami klubowymi. – Nie wiedziałem, czy będę w stanie szybko wrócić do tego, nad czym pracowaliśmy. Ale szybko się okazało, że że po wejściu na boisko wszystko wróciło na swoje miejsce i byłem w stanie zagrać dobrze zagrywką, a tym samym pomóc chłopakom.

Biorąc pod uwagę okoliczności tego meczu i trapiące nas kłopoty zdrowotne, sprawiliście wszystkim ogromną, miłą niespodziankę.

Micah Ma’a: Wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudny mecz, ale po raz kolejny pokazaliśmy, że jesteśmy grupą o wielkim charakterze i nie damy się niczemu. Pokazaliśmy w Warszawie, że GKS to zespół wojowników i nawet jeżeli nie zawsze gramy ładnie dla oka, staramy się jak najlepiej i zgarniamy punkty. Mieliśmy trochę szczęścia, ale przede wszystkim narzuciliśmy swój styl i trzymaliśmy się go do końca.

Jeszcze dzień przed meczem nie byłeś w stanie normalnie trenować przez chorobę, do końca nie było wiadomo, czy w ogóle pojawisz się na boisku.

– Ostatni tydzień treningów był moim najlepszym, jeżeli chodzi o jakość serwisu i byłem z tego bardzo zadowolony. Dlatego ta choroba, której nabawiłem się przed meczem, przede wszystkim mnie zasmuciła, bo nie wiedziałem, czy będę w stanie szybko wrócić do tego, nad czym pracowaliśmy. Ale szybko się okazało, że że po wejściu na boisko wszystko wróciło na swoje miejsce i byłem w stanie zagrać dobrze zagrywką, a tym samym pomóc chłopakom.

Gonzalo Quiroga po meczu żartował, że doczekaliśmy się swojego Michaela Jordana i „flu game”!

– Nie, nie, to absolutnie nie ten poziom występu, nie uważam, że zagrałem wybitnie. Ale liczy się to, że będą dobre wspomnienia… no i trzy punkty dla drużyny.

Kluczem do wygranej był koncert w polu zagrywki, w którym przodowałeś razem z Jakubem Jaroszem?

– Kuba był niesamowity, widać było po nim, jak wiele sportowej złości ma w sobie i jak rozgrzewa się pod nim parkiet. Niesamowicie atakował i serwował, wspierał nas przez cały mecz i zasłużenie dostał MVP. Ogromne brawa dla niego. 

Zdobyliście ważne trzy punkty w kontekście walki o play-off. To nie wszystko, na co was stać do końca rundy zasadniczej?

– Absolutnie tak, myślę, że jesteśmy w stanie walczyć z każdym zespołem w lidze jak równy z równym i bić się o punkty. Może dla kogoś to jest nierealne nastawienie, ale za każdym razem wychodzimy na mecz z myślą, że możemy go wygrać i tacy już jesteśmy. Mecz w Warszawie pokazał, że mamy trochę racji z naszym podejściem i warto wierzyć w siebie.

źródło: GKS Katowice

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-03-19

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved