Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Michał Gierżot: Jest mi wstyd za działania krajów, do których czuję przynależność

Michał Gierżot: Jest mi wstyd za działania krajów, do których czuję przynależność

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Znam dużo osób z Rosji, mam tam rodzinę, podobnie jak na Białorusi. Jest mi przykro i jest mi wstyd za działania krajów, do których czuję przynależność – powiedział przyjmujący Cuprum Lubin Michał Gierżot.

Nie milkną echa rosyjskiej agresji w Ukrainie. Świat sportu potępia działania wymierzone przez Władimira Putina w ludność ukraińską, a także wsparcie jego działań przez białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenkę. – Esencją problemu są rządzący tymi krajami. Chcą przejść do historii, a jako że historia niestety pamięta również tych złych, to muszą sobie znaleźć jakiś powód. Doszło do sytuacji, w której ludzie giną w imię ideologii i ambicji, za które tak naprawdę na pewno nie byliby gotowi umierać. Idą na wojnę i nie są świadomi, w czym tak naprawdę biorą udział. Propaganda w Rosji, ale też na Białorusi, ukazuje tamtejszych żołnierzy jako bohaterów, zbawicieli świata, a oni są witani jak najeźdźcy, którymi w istocie są – powiedział Michał Gierżot, siatkarz Cuprum Lubin, który ma białoruskie korzenie.

Nie ukrywa on, że obawia się tego, iż w najbliższym czasie ludzie w Rosji i Białorusi nie będą mieli już dostępu do wiarygodnych źródeł informacji. – Z jednej strony bardzo dobrze, że na Rosję nakładane są tak ogromne sankcje, bo to będzie jakaś forma sprawdzianu dla Władimira Putina, ale z drugiej boli mnie bardzo, że jedyne źródła, dzięki którym ludzie mogli się tam dowiedzieć prawdy o świecie – Facebook, Youtube, Instagram – są zablokowane. Boję się, że Rosja niedługo stanie się drugą Koreą Północną: krajem, w którym rządzący włożą ludziom do głowy to, co tylko będą chcieli. Znam dużo osób z Rosji, mam tam rodzinę, podobnie jak na Białorusi. Jest mi przykro i jest mi wstyd za działania krajów, do których czuję przynależność – dodał.

Rodzina Gierżota negatywnie odnosi się do tego, co dzieje się w Ukrainie. – Jesteśmy bardzo przeciwni temu, co robią Rosja i Białoruś. Mało tego – ja żyję w głębokim przekonaniu, że 99 procent ludzi z takimi korzeniami, jak nasze, mieszkających w Europie, ale poza tymi krajami, ma takie samo podejście. A ten pozostały procent, popierający inwazję Rosji na Ukrainę, powinien być potępiany – stwierdził Gierżot.

Ma on podwójne (polskie i białoruskie) obywatelstwo, ale w Białorusi był po raz ostatni jakieś 10 lat temu. Nie zanosi się na to, aby w najbliższym czasie się to zmieniło. – Gdybym teraz wjechał na Białoruś, to, ze względu na napięte stosunki między krajami oraz naszą rodzinną historię, być może bym już nie wrócił do Polski. Dziś ludzie, którzy publicznie wypowiadają się negatywnie o rządach na Białorusi, już tam nie mieszkają. W Moskwie dużo osób boi się mówić, co myśli, bo jeśli skrytykują rządzących, są linczowani. To, co się dzieje, jest dużym ciosem dla mojej rodziny – zaznaczył siatkarz.

Jest on uznawany za spory talent i przyszłość polskiej siatkówki. Miniony sezon spędził w Jastrzębskim Węglu, z którym wywalczył mistrzostwo kraju, ale nie miał wielu szans na grę w podstawowym składzie. – W Jastrzębiu miałem epizody, nie grałem wiele, ale nie chodziło o to, że ktoś mnie nie lubił, tylko ja po prostu byłem gorszy. Mówiłem sobie, że nie jestem lepszy od podstawowych przyjmujących, po czym dodawałem słowo „jeszcze”. W moim roczniku nie ma zbyt wielu naprawdę dobrych zawodników na tej pozycji, a w Jastrzębiu byli: Tomek Fornal, Rafał Szymura i Francuz Yacine Louati. Światowy top. Zrozumiałem, ile mi do nich brakuje, przede wszystkim w przyjęciu zagrywki. W ataku natomiast wielkie wrażenie robił na mnie Szymura, który potrafił tak kończyć piłki, że ja w życiu bym na to nie wpadł – przyznał Gierżot.

Obecnie jest on zawodnikiem Cuprum Lubin, ale również nie znalazł miejsca w podstawowym składzie. Nie może do końca odnaleźć się po kontuzji, której doznał podczas mistrzostw świata do lat 21. – Nie jest mi łatwo wrócić do formy sportowej sprzed kontuzji. Nie odnalazłem się jeszcze we własnym ciele. Moja noga była unieruchomiona przez dłuższy czas, co sprawiło, że nieco zmienił się mój styl, pewne nawyki. Ale z każdym dniem, tygodniem jest coraz lepiej. Nie załamuję się tym, bo wiem, że przede mną jeszcze z 1000 spotkań. Jestem też przekonany, że na przyszły sezon będę w pełni gotowy – zakończył Michał Gierżot.

źródło: inf. własna, Przegląd Sportowy

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-03-18

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved