W hicie kolejki Jurajscy Rycerze ulegli Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Nie udało się urwać liderowi PlusLigi ani jednego seta, ale nikt nie mógł narzekać na brak emocji. Jak ten mecz ocenił Uroš Kovačević?
Czasami, mimo porażki 0:3, jest się bliżej zwycięstwa, niż w niektórych pięciosetowych spotkaniach. Tak było tym razem?
– Na pewno. Oni są bardzo dobrym zespołem, ale mieliśmy szanse na zwycięstwo w każdym z setów. Nie wykorzystaliśmy ich. Nie chcę szukać alibi, ale mieliśmy pewne problemy w ostatnich 2-3 tygodniach, więc ciężko było oczekiwać, że przyjedziemy tutaj i łatwo wygramy. Cieszę się jednak, że daliśmy z siebie wszystko na boisku, walczyliśmy do samego końca. Wielkie gratulacje dla ZAKSY, bo zagrali bardzo dobrze. Ważne, że naciskaliśmy na nich i wierzyliśmy do ostatniego gwizdka. Taka jest siatkówka, raz się wygrywa, raz się przegrywa. Nie martwię się tym.
Zawsze staramy się znaleźć plusy po takich spotkaniach. Nawet gdy przegrywaliśmy w trzecim secie 16:22, nie poddaliśmy się. Mamy serię meczów z czołówką, która poprzedza play-off, czyli najważniejszy moment sezonu. Takie spotkania to dobre przetarcie?
– Granie z tak mocnymi zespołami to dla nas przede wszystkim dobry trening. Ważne są play-offy i mam nadzieję, że będziemy w nich w najlepszej formie. Bez kontuzji, chorób i przeziębień, a drużyna będzie w komplecie. Mam nadzieję, że dobrze się przygotujemy i pokażemy, jakim zespołem jesteśmy. Dzisiaj udowodniliśmy, że potrafimy grać, nawet jeśli nie wszyscy jesteśmy w dobrej formie i do końca zdrowi. Potrafimy walczyć.
źródło: aluroncmc.pl