Chociaż premierową odsłonę Jurajscy Rycerze wygrali aż 25:16, to nie udało im się zatrzymać aktualnego mistrza Polski i ponieśli porażkę z Jastrzębskim Węglem w czterech setach. – Od drugiej partii weszli na swoje obroty. Zaczęli grać odważniej serwisem, my zaczęliśmy słabiej przyjmować. Grali też bardzo bezpiecznie w ataku – ocenił Patryk Niemiec.
Mecz przegrany, ale ten pierwszy set wyglądał nieźle. Potem coś zacięło się w waszym bloku, nie udawało wam się zatrzymać rywali. Problemy w tym elemencie były powodem przegranej, czy może coś innego?
Patryk Niemiec: – Tak na szybko wydaje mi się, że w pierwszym secie to my graliśmy trochę odważniej i w ataku, i w zagrywce. A Jastrzębie, można powiedzieć, że jeszcze nie weszło w ten mecz. Gdzieś tam potrzebowali jednego seta, aby poczuć pewniej tę zagrywkę, którą później nas nękali i od drugiej partii weszli na swoje obroty. Zaczęli grać odważniej serwisem, my zaczęliśmy słabiej przyjmować. Grali też bardzo bezpiecznie w ataku. Myślę, że to przeważyło na ich korzyść, mało naszych bloków, dużo wybloków i asekuracji po stronie Jastrzębskiego Węgla.
W trzecim secie wydawało się, że macie wszystko pod kontrolą. Przyszło jedno ustawienie, nie mogliście zrobić przejścia i straciliście siedem punktów z rzędu. Co tam się zadziało?
– W trzecim secie jechaliśmy praktycznie punkt za punkt do wyniku po 18. W końcówce Jastrzębie nam odjechało. Jedno felerne ustawienie, bardzo mocne kopanie zagrywką po stronie rywala i nie mogliśmy zrobić przejścia. Jastrzębianie odjechali nam na parę punktów i w takich końcówkach to już jest mocna korzyść.
Przed wami teraz dwa tygodnie przerwy od ligowych spotkań. Ten czas pozwoli wam wyczyścić głowy po przegranej i spokojnie przygotować się do meczu z ZAKSĄ? Starciem z Jastrzębiem rozpoczęliście w końcu serię spotkań z rywalami z górnej części tabeli. To powoduje jakąś presję?
– Myślę, że ta presja zawsze będzie w głowie, ale jest ona raczej przyjemna i motywująca. Korzyści z tej dwutygodniowej przerwy na pewno są takie, że wracają nasi dwaj rozgrywający. Taki długi okres przerwy pomoże nam się wdrożyć do intensywnych treningów, intensywnego grania i wrócić do naszej dobrej dyspozycji.
Wspomniałeś o tym, że dopiero zaczynacie grać z powrotem z nominalnymi rozgrywającymi. Czy to mogło mieć wpływ na przebieg dzisiejszego meczu?
– Może i mogło, ale nie wydaje mi się, że w tym powinniśmy szukać powodów. Po prostu zagraliśmy słabiej, a jastrzębianie zanotowali naprawdę dobry mecz. Myślę, że to zadecydowało.
źródło: aluroncmc.pl