– Znajdujemy motywację, by walczyć o kolejne punkty tak, abyśmy finalnie awansowali do play-off, trochę dłużej pograli i zdołali jeszcze coś osiągnąć w tej lidze – powiedział środkowy Legii Warszawa Jakub Abramowicz.
Siatkarze Legii Warszawa w miniony weekend po zaciętej batalii musieli uznać wyższość Lechii Tomaszów Mazowiecki. Udało im się doprowadzić do podziału łupów, ale ostatnie słowo należało do przyjezdnych.
– Ten mecz stał na naprawdę dobrym poziomie, zarówno z naszej strony, jak i ze strony Lechii. Gra toczyła się punkt za punkt, set za set. Niemal cały pojedynek (może z wyjątkiem drugiego seta, w którym zdominowaliśmy rywali i który zwyciężyliśmy do 18) graliśmy na pograniczu. Prawdę powiedziawszy, była to loteria, która drużyna wygra. Zwyciężyli przeciwnicy z Tomaszowa Mazowieckiego – powiedział Jakub Abramowicz, środkowy stołecznej drużyny.
Mimo że gospodarze pokazali się z dobrej strony, to tym razem nie wystarczyło im to do odniesienia zwycięstwa. – Pojedynek z Lechią był wyrównanym, mocnym meczem walki. Niestety, zakończył się na naszą niekorzyść. Wprawdzie graliśmy bardzo dobrze, ale rywale z Tomaszowa Mazowieckiego pokazali klasę – podkreślił Kacper Bobrowski, który zadowolony jest z frekwencji na domowych meczach Legii. – Cieszę się, gdy na nasze mecze przychodzą kibice i są zaangażowani w doping. Kiedy czasami dodatkowo Arek Żakieta jeszcze rozrusza publiczność, to aż miło się patrzy i chce się grać – dodał przyjmujący beniaminka.
Ostatnia porażka sprawiła, że podopieczni Mateusza Mielnika wypadli z czołowej ósemki, ale wciąż są w grze o awans do play-off. – Gramy naprawdę fajnie i znajdujemy motywację, by walczyć o kolejne punkty, tak abyśmy finalnie awansowali do play-off, trochę dłużej pograli i zdołali jeszcze coś osiągnąć w tej lidze – zakończył Jakub Abramowicz.
źródło: inf. własna, legionisci.com