– Nie byliśmy w stanie przeciwstawić się rywalom. W każdym elemencie prezentowali się oni dużo lepiej od nas. Na zagrywce popełniali mało błędów i przycisnęli nas tak, że na początku każdego seta robili sobie kilkupunktową przewagę – powiedział po porażce z Indykpolem AZS środkowy Cuprum Paweł Pietraszko.
Siatkarze Cuprum Lubin dostali lekcję siatkówki od Indykpolu AZS Olsztyn. Podopieczni Pawła Ruska gładko przegrali we własnej hali z rywalami 0:3, w żadnym z setów nie dochodząc nawet do granicy 20 punktów. – Nie byliśmy w stanie przeciwstawić się rywalom. W każdym elemencie prezentowali się oni dużo lepiej od nas. Na zagrywce popełniali mało błędów i przycisnęli nas tak, że na początku każdego seta robili sobie kilkupunktową przewagę. Nam pozostawało gonienie ich. Niestety, się to nie udawało. Oni grali bardzo dobrze w pierwszej akcji, dzięki czemu wywieźli z Lubina trzy punkty – powiedział środkowy miedziowych Paweł Pietraszko.
Nie ukrywał on rozczarowania postawą gospodarzy. W wielu meczach napsuli oni sporo krwi przeciwnikom, sprawili też kilka niespodzianek, a tym razem zabrakło im siatkarskich argumentów, aby postawić się olsztynianom. – Potrafimy grać dużo lepiej w siatkówkę. Jak zagralibyśmy na swoim poziomie, to byśmy się postawili olsztynianom i te sety wyglądałyby zupełnie inaczej. Niestety, oni byli mocni, a my słabi. Jedynie w trzecim secie doszliśmy ich na jeden punkt. Uwierzyliśmy, że ten mecz może potrwać trochę dłużej, ale kolejna seria zagrywek rywali spowodowała, że odbudowali swoją przewagę i dowieźli zwycięstwo do końca – dodał Paweł Pietraszko.
W odmiennych nastrojach byli siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn, którzy zdominowali boiskowe wydarzenia w Lubinie. – Nasza drużyna bardzo dobrze zagrywała. Ustawiliśmy sobie mecz serwisem. Później zdecydowanie łatwiej nam się broniło i blokowało. Skutecznie też graliśmy po swoim przyjęciu, dlatego ten wynik tak dobrze wyglądał. Nie pozwoliliśmy rywalom grać tego, co potrafią. Od początku każdego seta wypracowywaliśmy sobie przewagę, dzięki czemu grało nam się łatwiej – stwierdził libero olsztyńskiej ekipy Jędrzej Gruszczyński.
Wcześniej przez dwa sezony bronił on barw Cuprum Lubin, stąd też niejako wrócił na „stare śmieci”, a powrót ten okazał się bardzo miły, bo zakończony zwycięstwem. – Jest sentyment. Mijałem wszystkie miejsca, które przez dwa lata były moją codziennością. Mam miłe wspomnienia z tym miejscem, a po tym meczu doszło kolejne pozytywne wspomnienie – zakończył Jędrzej Gruszczyński.
źródło: Cuprum Lubin TV, opr. własne