Indykpol AZS Olsztyn w sobotę na chwilę stracił piąte miejsce w tabeli na rzecz Resovii, ale postanowił szybko odzyskać swoją pozycję. Zrobił to najszybciej jak mógł, bo w trzech pewnie wygranych setach. Cuprum Lubin nie miało żadnych argumentów w starciu z olsztynianami. Tym samym Miedziowi muszą czekać na wynik Czarnych, który rozstrzygnie, czy po tej kolejce lubinianie spadną na przedostatnią pozycję w lidze.
Nie najlepsza postawa gospodarzy w ataku stwarzała okazje dla akademików, którzy skutecznie powiększali prowadzenie. Świetnie radził sobie Torey DeFalco, po którego bloku i dwóch kontrach olsztynianie prowadzili 8:2. W między czasie punkt zagrywką dołożył też Jan Firlej. W kolejnych akcjach ciężar gry w Cuprum próbował wziąć na siebie Marcin Waliński, jednak jego udane akcje to było za mało na dobrze grających w polu zagrywki i ataku rywali. Gdy kolejną kontrę wykorzystał DeFalco było już 17:8 dla AZS-u. W samej końcówce Remigiusz Kapica i Kamil Maruszczyk zerwali się jeszcze do walki, lubinianie odrobili kilka punktów, ale goście nie pozostawili im złudzeń i wygrali seta po ataku Karola Butryna.
Olsztynianie otworzyli kolejną partię przy zagrywce Mateusza Poręby i punktowali raz za razem. Dobre ataki i skuteczny blok pozwoliły im odskoczyć na 4:0. Gdy w polu zagrywki stanął DeFalco sytuacja Cuprum skomplikowała się jeszcze bardziej. Ten zdobywał punkty bezpośrednio serwisem, a także utrudniał mocno grę rywalom. AZS zaliczył kolejną serię i prowadził już 12:2. Po stronie miejscowych w ataku zaczął odnajdywać się Grzegorz Bociek, gra się wyrównała, ale toczyła się cały czas przy znacznej przewadze olsztynian. Po błędzie rozegrania gospodarzy było już 19:8 dla zespołu z Olsztyna. Goście nie pozwolili rywalom bardzo zmniejszyć tego dystansu, wygrywając po ataku Butryna.
Od początku kolejnej odsłony kolejne punkty do prowadzenia akademików dokładał DeFalco. Gdy zaktywizował się w ataku Wojciech Ferens, miejscowi zbliżyli się na trzy punkty straty (8:11), a kolejne oczko urwali też po akcji Boćka. Przyjezdni cały czas grali jednak na swoim poziomie. Robbert Andringa i Mateusz Poręba odbudowali prowadzenie, skutecznymi akcjami w ataku, jak i w bloku, a gdy Ferensa zatrzymał Firlej było już 19:14 dla gości. Końcówka zupełnie należała do niej. Cały czas grę prowadził DeFalco, natomiast Szymon Jakubiszak blokiem wypracował dla AZS-u pierwszą piłkę meczową. Firlej nie czekał długo z zakończeniem spotkania i zrobił to od razu – z pola zagrywki.
MVP: Jan Firlej
Cuprum Lubin – Indykpol AZS Olsztyn 0:3
(18:25, 16:25, 16:25)
Składy zespołów:
Cuprum: Waliński (9), Sekita, Pietraszko (3), Kapica (3), Krage (1), Gierżot (1), Szymura (libero) oraz Maruszczyk (3), Sas (libero), Ferens (3), Bociek (10), Gunia (3), i Stępień (2)
AZS: Firlej (5), Andringa (6), Jakubiszak (8), DeFalco (18), Poręba (11), Butryn (13), Gruszczyński (libero) oraz Siwczyk
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna