KPS Siedlce wygrał 3:1 z Legią Warszawa w meczu 20. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Mariusz Magnuszewski. – My na to nie patrzymy tak, że to były derby, tylko chcieliśmy dopisać kolejne punkty do ligowej tabeli. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że tak liczna grupa kibiców z nami przyjechała, bo w trudnych momentach dawali nam mnóstwo wsparcia – skomentował na gorąco wyróżniony zawodnik.
– Mecz z dwoma, trzema nawet ciężkimi końcówka. Bardzo się cieszę, że wygrywamy mecz 3:1, bo w tym sezonie tak było, że jak wygrywaliśmy dwa sety, to potem przegrywaliśmy i był tie-break. Jestem zadowolony, że dopisujemy trzy punkty – dodał Mariusz Magnuszewski.
– Jestem dumny z mojej drużyny, bo ostatnie dwa tygodnie mieliśmy bardzo trudne jeśli chodzi o treningi – podkreślił Mateusz Grabda, trener KPS-u Siedlce. – Trenowaliśmy bardzo dużo i ciężko, ale uważam, że jest to potrzebne. Mamy młody zespół, bardzo perspektywiczny. Duża praca na treningach oddaje potem warunki meczowe. Cieszę się bardzo z tych trzech punktów, ponieważ już memy krążą po internecie, że KPS gra same tie-breaki i nie ma nic pewniejszego niż tie-break dla KPS-u. Zagraliśmy naprawdę bardzo dobrze i konsekwentnie. Chłopaki spełniali założenia taktyczne. Jestem zadowolony, że ta konsekwencja towarzyszyła nam przez całe spotkanie. Muszę znowu pochwalić Mateusza Borkowskiego, który dzisiaj wyszedł w wyjściowym składzie. Zagrał z dużą charyzmą, bez żadnej presji i udźwignął to spotkanie, więc bardzo się cieszę z jego postawy i postawy całego zespołu. Wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy na trudny teren Legii, która jest bardzo dobrym zespołem, która gra naprawdę bardzo dobrą siatkówkę i sprawiła w tym sezonie wiele niespodzianek.
Siedlczan komplementował trener Legii Mateusz Mielnik. – Gratulacje dla Siedlec, bo dzisiaj zasłużyły na zwycięstwo. Grali od nas po prostu lepiej w siatkówkę, więc te punkty i zwycięstwo zasłużone. Na pewno liczyliśmy na punkty, po to się trenuje i poświęca tyle czasu i zdrowia, żeby te punkty w lidze zdobywać. Dzisiaj się nie udało, starczyło nam tylko na jednego seta po szarpanej, trudnej walce. Mamy trudny okres, gramy nierówno, to wynika z różnych względów. Na pewno nikt nie odmówi nam walki. To trzeba podkreślić i ja do chłopaków nie będę miał pretensji – dodał szkoleniowiec stołecznego zespołu. – Musimy ten okres przetrzymać i czekać na lepsze czasy, żeby ta nasza siatkówka wróciła na dobre tory, bo sami wiemy i widzimy, że nie gramy dobrze w siatkówkę na chwilę obecną.
źródło: opr. własne, PLS TV