– Mamy przeanalizowanego przeciwnika, ale tak jak powtarzałem to wielokrotnie – w tej lidze jesteśmy największym zagrożeniem sami dla siebie – powiedział przed kolejnym meczem w I lidze mężczyzn kapitan wicelidera tabeli środkowy Artur Ratajczak. – Na każdy mecz trzeba być skupionym w 100%, bo każdy przyjeżdża po zwycięstwo, każdy chce wygrać. Tutaj nie ma słabych drużyn, więc do każdego trzeba podejść jak do mistrza – dodał siatkarz zespołu z Będzina.
MKS Będzin rozgrywa dobry sezon na zapleczu PlusLigi. Będzinianie z 17 dotychczas rozegranych spotkań wygrali 13 i zgromadzili na swoim koncie 38 punktów. Daje im to 2. miejsce w tabeli. Mają o dwa mecze rozegrane mniej niż ich sąsiedzi w tabeli. Do pierwszego BBTS-u Bielsko-Biała tracą 9 punktów, a mają 2 przewagi nad trzecią Visłą Bydgoszcz. – Jest dobrze. Na pewno od pierwszej zakończonej rundy zrobiliśmy progres jako drużyna, zaczęliśmy grać bardziej drużynowo i myślę, że to przynosi efekty – powiedział Artur Ratajczak. – Sądzę, że na każdy mecz trzeba być skupionym w 100%, bo każdy przyjeżdża po zwycięstwo, każdy chce wygrać. Tutaj nie ma słabych drużyn, więc do każdego trzeba podejść jak do mistrza – podkreślił kapitan będzińskiego MKS-u.
W ramach 20. kolejki I ligi będzinianie zmierzą się z Polskim Cukrem Avią Świdnik. W pierwszej części sezonu na wyjeździe MKS przegrał 1:3. Obecnie świdniczanie są na 4. miejscu. – Mamy przeanalizowanego przeciwnika, ale tak jak powtarzałem to wielokrotnie – w tej lidze jesteśmy największym zagrożeniem sami dla siebie. Gdy u nas wszystko będzie szło dobrze, tak jak dobrze trenujemy i jak drużyna jest zespołem, a nie tylko dobrymi zawodnikami, którzy przyszli, tylko to wszystko zaczyna nabierać pędu jako zespół, to jestem spokojny o wynik – stwierdził środkowy zespołu z Będzina.
źródło: MKS Będzin - Facebook, opr. własne