Z funkcją trenera Ślepska Malow Suwałki pożegnał się Andrzej Kowal, a jego miejsce do końca trwającego sezonu zajął Dominik Kwapisiewicz. W rozmowie z Radiem Białystok prezes klubu z Suwałk zdradził kulisy tej zmiany. – Już od dawna jako zarząd przyglądaliśmy się poczynaniom naszego zespołu, sztabu szkoleniowego i zawodników. Szukaliśmy rozwiązań, które sprawiłyby, że drużyna weszłaby na ścieżkę zwycięstw – mówił Wojciech Winnik.
Ślepsk Malow Suwałki w tym sezonie, delikatnie mówiąc, nie zachwyca. Zespół zajmuje odległe, 13. miejsce, wyprzedzając jedynie Stal Nysa. – To nie jest tak. czy trener ocalił, czy nie ocalił swoją posadę. My już od dawna jako zarząd przyglądaliśmy się poczynaniom naszego zespołu, sztabu szkoleniowego i zawodników. Szukaliśmy rozwiązań, które sprawiłyby, że drużyna weszłaby na ścieżkę zwycięstw. Wszyscy jesteśmy zgodni, że mamy bardzo dobry zespół i te nasze oczekiwania przedsezonowe były zupełnie inne niż wyniki i miejsce w tabeli. Dlatego te działania, które podęliśmy jeszcze pod koniec 2021 roku nie przyniosły rezultatu, gra znacząco się nie poprawiła, nie poprawiły się wyniki – zdradził Wojciech Winnik i dodał: – Doszliśmy do takiego momentu, w którym stwierdziliśmy, że potrzebny jest impuls dla zespołu, potrzebny jest nowy bodziec, ktoś, kto pozwoli wyczyścić stare demony, lęki, niepewność, które są w zespole. Wiemy, że siatkówka to jest piękna gra, ale toczy się po 20 punkcie, a u nas w tych momentach wyglądało to słabo.
Ślepsk ma na swoim koncie jedynie trzy wygrane w tym sezonie, co z pewnością nie spełnia oczekiwań przedsezonowych. – Gdzieś zostały popełnione błędy, bo zawodnicy na treningach wyglądają bardzo dobrze, wszystkie badania analityczne, podejście do ich formy sportowej, wydolności, wskazują, że są naprawdę na wysokim poziomie. Nie przekładało się to jednak na mecze ligowe, dlatego takie działania. Mądrzejsi będziemy po sezonie, jest nowy szkoleniowiec, który poprowadzi nasz zespół i zobaczymy, czy to wszystko przyniesie pożądany efekt – podsumował prezes klubu z Suwałk, który kończy już rozmowy dotyczące rozwiązania kontraktu z Andrzejem Kowalem. – Z trenerem już wstępnie ustaliliśmy warunki rozwiązania umowy. Trener ma naderwanego Achillesa i w najbliższym czasie skupi się na leczeniu. Na pewno będzie korzystał z opieki medycznej naszego klubu. Umowa z końcem marca wygaśnie i się rozstaniemy – przyznał Winnik.
Nowym szkoleniowcem Ślepska został Dominik Kwapisiewicz, choć władze klubu nie ukrywały, że w kręgu ich zainteresowań było kilka nazwisk. – Rozmawialiśmy z trenerami, którzy aktualnie prowadzą zespół z Rzeszowa i Olsztyna. Z wolnych nazwisk na rynku jest jeszcze Raul Lozano, my postawiliśmy na polskiego szkoleniowca – zdradził Wojciech Winnik, który zdecydował się na Kwapisiewicza. – O wyborze zdecydowało to, że przede wszystkim szybko mógł stawić się w klubie i jego główną zaletą jest komunikatywność. Dominik jest człowiekiem, który potrafi szybko zjednać sobie grupę. Siatkarsko pracował z trenerami ze światowego topu. Po raz pierwszy trener Kwapisiewicz zasiądzie na ławce trenerskiej Ślepska w najbliższą niedzielę, kiedy to jego nowy zespół czeka ważne starcie z Cuprum Lubin. – Zostawiliśmy trenerowi wolną rękę, żeby posłuchał, porozmawiał. Chcemy, żeby podszedł ze swobodną głową, nie chcieliśmy mu niczego narzucać. Odkąd jestem w klubie, jeszcze nigdy nie zwalnialiśmy trenera w trakcie sezonu i na pewno jesteśmy trochę zapętleni w tych emocjach – nie ukrywał Wojciech Winnik.
źródło: opr. własne, Polskie Radio Białystok, slepsksuwalki.pl