W niedzielny wieczór Trefl Gdańsk podejmował u siebie beniaminka z Lublina. Oba zespoły wygrały poprzednie swoje mecze i chciały podtrzymać zwycięską passę. Gdańszczanom się to udało. Wygrali bez straty seta i awansowali na dziewiąte miejsce w tabeli.
Otwarcie pojedynku toczyło się punkt za punkt (7:7). Za sprawą skutecznego ataku Bartosza Filipiaka i asa Wojciecha Sobali lublinianie odskoczyli na 10:8. Gospodarze szybko zniwelowali dystans (12:12) i po kolejnych skutecznych blokach Trefl wyszedł na prowadzenie. Gdy asa dołożył Pablo Crer, o czas poprosił trener Daszkiewicz (14:12). Serię rywali przerwał dopiero atakiem Jakub Wachnik.
W dalszej fazie seta skuteczniej punktowali gospodarze, po tym jak przechodzącą piłkę wykorzystał Bartłomiej Lipiński, kolejną przerwę wykorzystał szkoleniowiec beniaminka (17:14). Z czasem sytuacja na boisku nie ulegała zmianie, to gospodarze dyktowali warunki na boisku, skutecznie atakował Mateusz Mika (20:16). Goście nie ustrzegli się prostych błędów (22:17). Chociaż po ataku Jana Nowakowskiego przyjezdni obronili pierwszą piłkę setową, w kolejnej akcji kropkę nad i atakiem postawił Lipiński.
Chociaż po asie Grzegorza Pająka goście prowadzili 4:2, po ataku Lipińskiego i bloku na Wachniku wynik wyrównał się (5:5). Po problemach z atakiem Wojciecha Sobali Trefl odskoczył na 10:7. Atak Wlazłego i jego as powiększyły dystans, o czas poprosił szkoleniowiec lublinian (12:8). Trener Daszkiewicz sięgał po kolejne zmiany, jednak nie pomagały one poprawić sytuacji gości. Po kolejnym asie Mariusza Wlazłego było już 14:8. Serię gospodarzy zakończył dopiero błąd w polu zagrywki gdańskiego atakującego (15:9). W kolejnych akcjach do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni. Po udanych kontratakach Wachnika o czas poprosił trener Winiarski (17:14). Seria przy zagrywkach Wojciecha Włodarczyka trwała, po kolejnym podwójnym bloku lublinianie złapali kontakt punktowy. Nie brakowało przedłużonych wymian, gdy jedną z nich skończył Filipiak, na tablicy wyników pojawił się remis (17:17). Niemoc Trefla przerwał dopiero atakiem Wlazły (18:17). Gdańszczanie wrócili do skuteczności w ataku, zaś w szeregach lublinian ponownie pojawiły się błędy. Skuteczny atak Wlazłego dał serię piłek setowych gospodarzom (24:21). Drugą z nich wykorzystał atakujący Trefla.
W trzecim secie zespół prowadzony przez Michała Winiarskiego poszedł za ciosem, po kontrataku Mateusza Miki odskoczył na 3:0. Dopiero po czasie dla trenera Daszkiewicza skutecznie zaatakował Włodarczyk. Dobrze funkcjonował gdański blok (9:5). Skrzydłowi Trefla kończyli kolejne ataki, różnica punktowa powiększała się. Po celnym ataku Pablo Crera gdańszczanie prowadzili 15:9, a drugi raz w tym secie przerwę wykorzystał szkoleniowiec lublinian. Przy stanie 16:9 nastąpiła zmiana rozgrywających beniaminka. W kolejnej akcji skutecznie przez środek zaatakował Jan Nowakowski (16:10). Mimo wyraźnej przewagi gdańszczanie nie tracili koncentracji. Gdy ciekawą wymianę autowym atakiem skończył Wachnik różnica punktowa wyniosła dziewięć oczek (20:11). Lublinianie walczyli do końca, ale przewaga była zbyt wyraźna, przy zagrozić przeciwnikom (23:14). Po zepsutej zagrywce Stajera gdańszczanie mieli kolejne szanse na zakończenie meczu (24:15). Atak po skosie Patryka Łaby zamknął pojedynek.
MVP: Mariusz Wlazły
Trefl Gdańsk – LUK Lublin 3:0
(25:20 25:22, 25:16)
Składy zespołów:
Trefl: Lipiński (10), Wlazły (15), Kampa (2), Mika (11), Mordyl (8), Crer (8), Olenderek (libero) oraz Pruszkowski (libero), Reichert, Zaleszczyk i Łaba
LUK: Nowakowski (8), Wachnik (8), Filipiak (13), Sobala (4), Pająk (1), Włodarczyk (10), Watten (libro) oraz Gregorowicz (libero), Romać, Jóźwik, Stajer i Gniecki
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna