Cuprum Lubin nie sprostał zadaniu w 11. kolejce PlusLigi i przegrał z mistrzem Polski z Jastrzębia-Zdroju 0:3 we własnej hali. Lubinianie mieli jednak swoje szanse w pierwszej partii, bowiem doprowadzili do gry na przewagi i mieli nawet piłki setowe. – Błędy własne z taką drużyną jak Jastrzębski Węgiel decydują, bo takie zespoły nie wybaczają – podsumował w rozmowie ze Strefą Siatkówki rozgrywający Cuprum Przemysław Stępień.
Lubinianie nawiązali z rywalami wyrównaną walkę jedynie w pierwszej partii, później zostali już przez nich zdominowani i przegrali 0:3. – Myślę, że przede wszystkim zaważył pierwszy set, bo gdybyśmy go wygrali, to mecz mógłby się potoczyć inaczej – zauważył Przemysław Stępień.
Gospodarze sobotniego meczu byli od jastrzębian gorsi w każdym elemencie, chociaż aktualni mistrzowie Polski również nie zagrali na najwyższym poziomie. – Błędy własne z taką drużyną jak Jastrzębski Węgiel też decydują, bo takie zespoły nie wybaczają. Zrobi się jedną, dwie pomyłki więcej i rywale momentalnie budują sobie przewagę. Przez to gra się dużo ciężej – podkreślił Stępień. Czy minimalna porażka i niewykorzystana szansa w pierwszym secie odebrały motywację jego zespołowi w drugiej i trzeciej partii? – Sądzę, że było odwrotnie, pierwszy set dodał motywacji drużynie z Jastrzębia Zdroju. Tak naprawdę w tej pierwszej partii myślę, że graliśmy na równym poziomie, graliśmy bardzo dobrą siatkówkę, niestety nie udało się wygrać. W drugiej partii rywale zaczęli grać już o wiele lepiej – dodał rozgrywający.
Nie był on jednak nadmiernie krytyczny w stosunku do swojego zespołu i zwrócił uwagę na to, że było kilka pozytywnych aspektów sobotniego meczu. – Było kilka pozytywów. Rozegraliśmy sporo długich wymian, gdzie jedna i druga strona broniła dużo piłek, także myślę, że było kilka elementów, z których można wyciągnąć pozytywne wnioski – powiedział siatkarz.
Starcie z Jastrzębskim Węglem było dla lubinian pierwszym z serii bardzo trudnych spotkań z ligową czołówką. W następnej kolejce zmierzą się z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. – Na pewno musimy dać z siebie sto procent w tych meczach, a nawet więcej. Musimy się postarać wystrzegać takich prostych błędów, jakie popełniliśmy w tym spotkaniu i liczyć na swoją szansę – zakończył Przemysław Stępień.
źródło: inf. własna