Najciekawszym meczem 10. kolejki PlusLigi był pojedynek Projektu Warszawa z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Komplet punktów został w stolicy, choć przyjezdni mieli szansę, aby doprowadzić chociażby do tie-breaka. – Stawaliśmy czasem w jednym ustawieniu i Projekt Warszawa odrabiał swojej straty. To miało miejsce chociażby w czwartym secie. Nie możemy do tego dopuszczać – powiedział na antenie Polsatu Sport atakujący zawiercian Dawid Konarski.
Hitem zakończonej niedawno rundy PlusLigi było starcie Projektu Warszawa z zespołem z Zawiercia. Podopieczni Igora Kolakovicia wygrali premierową odsłonę, ale trzy kolejne padły już łupem gospodarzy.
– Momentami po naszej stronie było dużo chaosu i szarpanej gry. Stawaliśmy czasem w jednym ustawieniu i Projekt Warszawa odrabiał swojej straty. To miało miejsce chociażby w czwartym secie. Nie możemy do tego dopuszczać – ocenił Dawid Konarski. – Myślę, że pierwsze dwie partie stały na naprawdę niezłym poziomie. Dzięki zagrywkom Mateusza Malinowskiego udało nam się doprowadzić do zaciętej końcówki, którą minimalnie przegraliśmy. Ciężko coś powiedzieć, na pewno chcieliśmy tutaj wygrać, zdobyć jakieś punkty, chociażby doprowadzić do tie-breaka. Byliśmy na dobrej drodze, ale jak wspomniałem, jedno ustawienie z Kwolkiem i rywale odrobili całą stratę, wyszli na prowadzenie. Zagrywką wygrali też tę ostatnią akcję, odrzucili nas od siatki i było po secie i po meczu – tłumaczył porażkę atakujący Aluronu CMC Warty Zawiercie.
Wydaje się, że w szeregach zawiercian zabrakło stabilności w grze. – Wiemy, że potrafimy grać lepiej. Momentami mamy fajne przebłyski, ale to nie wystarczy. Musimy po prostu grać płynniej, bo za dużo jest szarpania – podsumował Dawid Konarski. Dla jego drużyny była to już druga porażka z rzędu, bowiem w poprzedniej kolejce Aluron CMC Warta Zawiercie przegrał z wicemistrzami Polski z Kędzierzyna-Koźla.
Teraz przed zespołem z Zawiercia starcie z PGE Skrą Bełchatów. – Taki jest dla nas kalendarz, teraz czeka na nas rozpędzona Skra. Myślę, że jesteśmy gotowi na to, żeby zmierzyć się z każdym przeciwnikiem w lidze. W Warszawie trochę nam zabrakło, jesteśmy podrażnieni, bo to dla nas druga porażka z rzędu. Wyjdziemy na mecz z PGE Skrą Bełchatów we własnej hali i liczę, że zdobędziemy punkty – zapowiedział Dawid Konarski.
źródło: inf. własna