– Bardzo czekałem na mecze z pretendentami do medalu. Liczyłem, że będziemy więcej punktowali w tych pierwszych trzech, ale widocznie w tym momencie nie byliśmy na to gotowi – powiedział po porażce z Projektem libero zespołu z Zawiercia Michał Żurek.
Siatkarze Projektu Warszawa odnieśli ważną wygraną z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Mimo że przegrali pierwszego seta, to w kolejnych okazali się lepsi od rywali. – Wiedzieliśmy, że jeśli stracilibyśmy punkty w tym meczu, to zawiercianie by nas przeskoczyli. Oczywiście, to dopiero środek sezonu, ale uważam, że był to ważny mecz dla układu tabeli w tym momencie. Cieszymy się ze zwycięstwa, tym bardziej, że Aluron gra bardzo dobry sezon, wiele meczów wygrał z mocnymi rywalami. Wiedzieliśmy, że może być ciężko, bo za nami były podróże i ciężki mecz w Moskwie, ale wytrzymaliśmy – zaznaczył Andrzej Wrona, środkowy zespołu z Warszawy.
Drużyna prowadzona przez Andreę Anastasiego nie ma zbyt wiele czasu na odpoczynek, bowiem w weekend czeka ją kolejny mecz w PlusLidze, a następnie batalia w Lidze Mistrzów. – Mam nadzieję, że ten mecz zwiastuje dobrą naszą grę w kolejnych spotkaniach. Teraz przed nami wyjazd do Katowic, a następnie spotkanie Ligi Mistrzów u siebie – dodał doświadczony środkowy.
Mniej powodów do radości mieli podopieczni Igora Kolakovicia, którzy liczyli na punkty w stolicy. – Niespecjalnie doceniam coś takiego jak walka czy ładny mecz. Dla mnie liczy się to, że przegraliśmy ważne spotkanie – powiedział Michał Żurek, według niego przyjezdnym zabrakło skuteczności w ataku, aby mogli wywieźć bardziej korzystny rezultat z Warszawy. – Kojarzę przestój w przyjęciu w trzecim secie. Jak na nas mieliśmy duże problemy na wysokiej piłce. Uros i Facundo dobrze grają na wysokiej piłce. Wydaje mi się, że w tym meczu mogliśmy zrobić pewne rzeczy lepiej – dodał libero Aluronu.
Wcześniej zawiercianie sprawili jedną niespodziankę, pokonując Jastrzębski Węgiel, ale mecze z ZAKSĄ i Projektem nie przyniosły im punktów do ligowej tabeli. Przed nimi dwa następne ważne starcia. – Przed nami dwa ciężkie mecze, bo zagramy ze Skrą u siebie i Resovią w Rzeszowie. Myślę, że Będą to kolejne mecze z serii trudnych spotkań z pretendentami do medalu. To będzie dla nas bardzo duża baza wiedzy na kolejną rundę. Bardzo czekałem na te mecze. Liczyłem, że będziemy więcej punktowali w tych pierwszych trzech, ale widocznie w tym momencie nie byliśmy na to gotowi – zakończył Michał Żurek.
źródło: opr. własne, PLS TV