– Musimy zacząć wygrywać sety i zdobywać punkty. Nie możemy czekać do nowego roku. W ogóle nie możemy czekać na to, aż nam ktoś coś podaruje, tylko musimy wziąć się do roboty. Zbliża się koniec pierwszej rundy, a nasza sytuacja w tabeli jest nieciekawa – powiedział po porażce z Cuprum libero Stali Kamil Dembiec.
Trwa niemoc siatkarzy Stali Nysa, którzy ponieśli kolejną porażkę w tym sezonie. Tym razem przed własną publicznością nie sprostali Cuprum Lubin, przegrywając w czterech setach. – Walka była. Myślę, że ambicji nam nie można odmówić. W trzecim secie doszliśmy przeciwnika i nagle został odgwizdany błąd ustawienia. W jednej z kolejnych akcji pojawiła się niezrozumiała decyzja sędziego. Takie rzeczy nie powinny nas jednak wyprowadzać z równowagi. Powinniśmy skupiać się na kolejnych akcjach, ale tak się nie stało. Poszła seria punktów, dodatkowo Wassima złapały skurcze w obu łydkach, przez co ten set skończył się jak się skończył. W czwartym już nie potrafiliśmy się podnieść. Mieliśmy jakieś zrywy, ale to było za mało – powiedział libero Stali Kamil Dembiec.
Od kilku tygodni szkoleniowcem Stali jest Daniel Pliński, który jak na razie nie odczarował nyskiego zespołu. Wciąż bowiem czeka on na pierwszą wygraną w tym sezonie. – Każdy trener ma inny pomysł na zespół. Jest dużo nowych rzeczy. Nie widać jeszcze tego po wynikach, ale głęboko wierzę, że praca, którą wykonujemy na treningach, w końcu zacznie przynosić efekt w postaci zwycięstw i punktów do tabeli – podkreślił defensywny zawodnik ekipy z Opolszczyzny.
Przed nią jeszcze dwa spotkania wyjazdowe przed świętami Bożego Narodzenia. To w nich będzie próbowała przerwać złą passę, a zmierzy się z beniaminkiem z Lublina oraz plasującymi się również w dolnej części tabeli Czarnymi. – W tym roku mamy jeszcze dwa ważne spotkania w Radomiu i Lubinie. Musimy zacząć wygrywać sety i zdobywać punkty. Nie możemy czekać do nowego roku. W ogóle nie możemy czekać na to, aż nam ktoś coś podaruje, tylko musimy wziąć się do roboty. Zbliża się koniec pierwszej rundy, a nasza sytuacja w tabeli jest nieciekawa – zakończył Kamil Dembiec.
źródło: opr. własne, Stal Nysa-YouTube