– Na styku graliśmy do połowy seta, a w drugiej jego części jastrzębianie nam odskakiwali. Długie akcje przechylali na swoją stronę. Bardzo dobrze w ataku spisywał się Jan Hadrava – powiedział po porażce z mistrzem Polski szkoleniowiec Indykpolu AZS Olsztyn Marco Bonitta.
Zwycięska seria Indykpolu AZS Olsztyn została przerwana. Po siedmiu wygranych z rzędu akademicy musieli uznać wyższość Jastrzębskiego Węgla. Mistrzowie Polski udzielili im lekcji siatkówki, nie pozwalając na wygranie choćby seta. – Wróciliśmy na ziemię – krótko skwitował Marco Bonitta, szkoleniowiec zespołu z Olsztyna.
Była to dopiero trzecia porażka olsztynian w tym sezonie, a druga w Iławie. Wcześniej we własnej hali akademicy przegrali z Asseco Resovią Rzeszów. – Chciałbym przeprosić naszych kibiców, którzy szczelnie wypełnili halę w Iławie. Nie zagraliśmy zbyt dobrze i za to przepraszamy. Nie wiem zbytnio. co się stało. Musimy przeanalizować ten mecz. Na pewno Jastrzębski Węgiel był lepszą drużyną. Wiedział, czego chciał na boisku i zasłużenie wygrał – ocenił szkoleniowiec gospodarzy.
Siatkarze Indykpolu AZS dotrzymywali kroku faworytom do połowy seta, ale w kluczowych momentach to podopieczni Andrei Gardiniego dyktowali warunki gry. – Na styku graliśmy do połowy seta, a w drugiej jego części jastrzębianie nam odskakiwali. Długie akcje przechylali na swoją stronę. Bardzo dobrze w ataku spisywał się Jan Hadrava. My dobrze graliśmy na środku siatki, ale nie szło nam zbyt dobrze na pozycji drugiej i czwartej – zaznaczył trener olsztyńskiej ekipy.
Przed nią kolejne trudne mecze, bowiem zmierzy się w najbliższym czasie z niepokonaną do tej pory w PlusLidze Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a także z Projektem Warszawa. Akademicy liczą, że już w pełnym składzie postawią się faworytom. – Mamy pewne problemy kadrowe. Mam nadzieję, że kontuzjowani zawodnicy niedługo do nas wrócą. W tych najbliższych meczach chcemy dać z siebie wszystko i zagrać swoją najlepszą siatkówkę – zakończył Marco Bonitta.
źródło: opr. własne, Radio UWM FM