Po raz drugi z rzędu we własnej hali AZS AGH Kraków wygrał po tie-breaku. Tym razem podopieczni trenera Kubackiego pokonali SMS. – Przeciwnik wysoko powiesił poprzeczkę. W początkowej części meczu nie mogliśmy odnaleźć swojego rytmu gry. Na szczęście udało się wyszarpać trzeciego i czwartego seta na naszą korzyść, wygrać piątek po ciężkiej walce – powiedział po pojedynku rozgrywający Marcin Krawiecki.
W minioną sobotę AZS AGH Kraków podejmował SMS PZPS Spała. Goście prowadzili już 2:0, ale krakowianie doprowadzili do tie-breaka. Piąty set podopieczni trenera Kubackiego wygrali dopiero po walce na przewagi. – Myślę, że tu nie chodzi o to, że lubimy wprowadzać nerwową atmosferę, a o to, że po prostu czasami nie wszystko układa się po naszej myśli. Tak jak to było w tym meczu. Przeciwnik wysoko powiesił poprzeczkę. W początkowej części meczu nie mogliśmy odnaleźć swojego rytmu gry. Na szczęście udało się wyszarpać trzeciego i czwartego seta na naszą korzyść, wygrać piątek po ciężkiej walce – stwierdził po spotkaniu Marcin Krawiecki.
Pierwsze dwa sety goście wygrali bardzo wyraźnie, zaś dwa ostatnie rozstrzygnęły się dopiero po walce na przewagi. – Myślę, że było to bardzo emocjonujące spotkanie. Dużo setów na przewagi, gdzie tak naprawdę jedna piłka mogła zaważyć o losie seta, czy nawet meczu. Dla kibiców też jest to duży plus. My wyciągniemy wnioski z popełnionych błędów. Cieszymy się bardzo z tego, że udało nam się wrócić, pokazać, że potrafimy w takich sytuacjach doprowadzić do zwycięstwa już po raz drugi – przyznał rozgrywający krakowskiego zespołu.
Podczas meczu nie brakowało emocji pod siatką. Zdarzało się kontestowanie decyzji sędziów. – Przede wszystkim taka sytuacja miała miejsce w trzecim secie, gdzie tych spornych decyzji było kilka. Przepychanki słowne wynikają z tego, że taka końcówka seta jest rozgrywana na dużych emocjach. Każdy walczy o swoje, nikt nie odpuszcza. Bardzo cieszę się, że wyszliśmy z tego seta zwycięsko – zakończył Krawiecki.
Krakowianie po jedenastu rozegranych meczach mają na swoim koncie szesnaście punktów i zajmują jedenaste miejsce w tabeli zaplecza PlusLigi.
źródło: inf. prasowa, opr. własne