– Nie możemy ruszyć, ale taki jest sport. Próbujemy budować ten zespół i iść do przodu. Na razie wyniki nam na to nie pozwalają, ale walczymy dalej. Cieszę się, że chłopaki poczuli smak zwycięstwa – powiedział po wygranej w Siedlcach trener Norwida Częstochowa Piotr Gruszka.
Siatkarze KPS-u Siedlce rozegrali kolejnego tie-breaka w tym sezonie. Tym razem w pięciu setach walczyli z Exact Systems Norwidem Częstochowa, ale po raz pierwszy przegrali decydującą batalię. – Przegraliśmy, ale zdobyliśmy cenny punkt. Tak naprawdę w tym meczu zagraliśmy dobrze tylko czwartego seta. Drużyna Norwida pokazała kawałek dobrej siatkówki. Zastanawiam się nad tym, z czego wynika jej dalsze miejsce w tabeli. Być może taki mecz był jej potrzebny. Z kolei my być może poczuliśmy się zbyt pewnie mentalnie po wygranej z Gwardią – stwierdził szkoleniowiec gospodarzy Mateusz Grabda.
Odmienne nastroje panowały w szeregach gości, którzy punktów potrzebowali jak tlenu, bowiem nie mogą odnaleźć się w tym sezonie na zapleczu PlusLigi. – Zagraliśmy dobry mecz. Potrafiliśmy podnieść się po wysoko przegranym czwartym secie i przestoju w grze. Mam nadzieję, że nasza gra w końcu ruszy, chociaż nie chcę mówić, że na pewno, bo po meczu wygranym z Visłą w tie-breaku liczyliśmy, że już tak będzie, a tak nie było. Wierzę, że będzie to moment przełomowy – zaznaczył Kamil Długosz, który został wybrany MVP spotkania w Siedlcach.
Częstochowianie wierzą, że w końcu ich gra zaskoczy i pokażą potencjał, który w nich drzemie. – Nie możemy ruszyć, ale taki jest sport. Próbujemy budować ten zespół i iść do przodu. Na razie wyniki nam na to nie pozwalają, ale walczymy dalej. Cieszę się, że chłopaki poczuli smak zwycięstwa. Mamy trudny początek, ale pracujemy nad tym, aby zwyciężać i piąć się w górę tabeli. Mamy argumenty, ale też słabości. Jeśli te drugie będziemy mieli w mniejszym wymiarze, to na pewno będzie nam łatwiej. Wiele punktów straciliśmy przez naszą słabą grę, a nie przez to, że rywal w danym momencie był lepszy– zakończył trener Norwida Piotr Gruszka.
źródło: inf. własna, PLS TV
