– Nie jest łatwo grać z takimi rywalami, szczególnie jeśli podchodzi się do meczów z nimi w taki sposób, że jest to ostatni zespół w tabeli i jakoś to będzie. Wydaje mi się, że źle podeszliśmy do tego spotkania i przez to tak długo ono trwało – powiedział po wygranej ze Stalą atakujący Indykpolu AZS Karol Butryn.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn pokonali w Iławie ostatnią w tabeli Stal Nysa, ale nie mieli łatwej przeprawy. Przegrywali już 1:2, ale triumfowali w tie-breaku. – Uciekała nam trochę koncentracja, a Stal Nysa dobrze grała. Postawiła nam twarde warunki. Myślę jednak, że pokazaliśmy charakter mimo naszej nie najlepszej gry. Czasami brakuje nam jeszcze takiej mądrości w grze, ale nadrabiamy to właśnie charakterem – powiedział Jan Firlej, rozgrywający akademików.
Była to już siódma wygrana z rzędu podopiecznych Marco Bonitty, ale nie popadają oni w hurraoptymizm, bowiem zdają sobie sprawę, że wciąż mają wiele do poprawy w swojej grze. – Zwycięzców niby się nie sądzi, ale musimy poprawić nasz styl gry. Tak grając, nie zdobędziemy punktów w meczach z zespołami z czuba tabeli. Ale fajnie, że do tej pory udawało nam się wygrywać mimo nie najlepszej gry – dodał rozgrywający olsztyńskiej ekipy.
Gospodarze nie ukrywali radości z wygranej, tym bardziej, że dała im ona awans na trzecie miejsce w tabeli. – Mecz rozegrał się na zagrywce. Był bardzo ciężki. Czasowo też długo graliśmy. Najważniejsze, że wygraliśmy. Cieszymy się, że odwróciliśmy losy tego spotkania. Potrafiliśmy się zebrać w sobie i wygrać – zaznaczył atakujący olsztynian Karol Butryn.
Według niego pojedynki z teoretycznie słabszymi przeciwnikami nigdy nie należą do łatwych. – Nie jest łatwo grać z takimi rywalami, szczególnie jeśli podchodzi się do meczów z nimi w taki sposób, że jest to ostatni zespół w tabeli i jakoś to będzie. Wydaje mi się, że źle podeszliśmy do tego spotkania i przez to tak długo ono trwało – zakończył ofensywny zawodnik Indykpolu AZS.
źródło: inf. własna, uwm.fm