Co prawda beniaminek spotkanie 8. kolejki z Cuprum Lubin rozpoczął od porażki w premierowej odsłonie, ale w kolejnych dwóch setach triumfowali już podopieczni Dariusza Daszkiewicza. Najbardziej wyrównana była czwarta część spotkania, w której po grze na przewagi lepsi okazali się goście i o wyniku decydował tie-break. W nim ze zwycięstwa po kolejnej walce na przewagi cieszyli się gospodarze.
Po trzech dobrych atakach Marcina Walińskiego na prowadzenie 4:1 wyszli lubinianie. Gospodarze wygrali jednak trzy kolejne akcje i szybko odrobili straty. Drużyna Pawła Ruska utknęła w jednym ustawieniu i nie potrafiła zrobić przejścia. Niezawodny był Waliński, który na siedem punktów swojej drużyny zdobył sześć. Po zagraniu ze skrzydła Remigiusza Kapicy było 10:8, a gdy skończył także Wojciech Ferens – 12:9. Miejscowi mieli problemy ze skutecznym atakiem, stąd różnica zwiększała się. Kiedy w boisko nie trafił Jan Nowakowski, dystans wynosił cztery ,,oczka” i o czas musiał prosić trener Dariusz Daszkiewicz. Nie przyniósł on zbyt dużo efektów, gdyż po wykorzystaniu przechodzącej piłki przez Walińskiego Miedziowi pewnie zmierzali do objęcia prowadzenia w tym spotkaniu (17:12). Po dobrych atakach Jakuba Wachnika zawodnicy z Lublina odrobili nieco straty, ale szybko powrócili do pięciopunktowej różnicy. Dobra gra w systemie blok-obrona po stronie gości owocowała i przynosiła zamierzone efekty. Premierową odsłonę spotkania zakończyła zepsuta zagrywka Wachnika.
Mimo 70% przyjęcia lublinianie nie potrafili przełożyć tego na skuteczny atak. Po stronie ich rywali świetnie funkcjonowało lewe skrzydło, a gra Wojciecha Ferensa i Marcina Walińskiego wyraźnie robiła różnicę. Druga partia rozpoczęła się od naprzemiennego zdobywania punktów. Dopiero po zablokowaniu Floriana Krage dwa ,,oczka” więcej mieli gospodarze. Kiedy niemiecki środkowy został zatrzymany po raz drugi, było 7:10 i trener Rusek poprosił o czas. Po nim kontratak wykorzystał Wojciech Włodarczyk i sytuacja na boisku odmieniła się. Do dobrych bloków gracze beniaminka dodali jeszcze zagrywkę, co spowodowało, że zwiększyli przewagę do siedmiu ,,oczek”. Trener Rusek rotował składem i trzy punkty z rzędu powędrowały na konto prowadzonej przez niego ekipy (11:16). Końcówka seta nic już nie zmieniła w jego przebiegu. Miejscowi stopniowo zwiększali dystans grając na pełnym luzie, a ich rywale próbowali jeszcze wygrać choć kilka akcji, co miało zaprocentować w kolejnej odsłonie meczu. Ostatecznie ich licznik zatrzymał się na 17 punktach po ataku Bartosza Filipiaka.
Trzecią partię dobrze rozpoczął Bartosz Filipiak, który poza skutecznością w ataku dodał także dobre dwa bloki (6:2). Wygrana w poprzedniej partii wyraźnie miejscowych podbudowała, a obraz gry nie uległ zmianie. Szybko boisko opuścił Wojciech Ferens, gdyż całkowicie stracił skuteczność z pierwszej odsłony meczu. Po asie serwisowym Filipiaka było 10:5, a gdy dobry blok dołożył Wojciech Sobala nawet 11:5. To za sprawą tego elementu gospodarze zwiększali dystans, gdyż dobrze czytali grę graczy Cuprum. Liderem LUK-u pozostawał Wojciech Włodarczyk, który radził sobie nawet w trudnych sytuacjach, grając bardzo odważnie i mądrze. Po dobrej zagrywce tego zawodnika było już 17:10 i powtarzała się sytuacja z poprzedniej partii. Gra lubinian coraz bardziej załamywała się zwłaszcza w przyjęciu, co od razu miało przełożenie na ich atak. Było to efektem dobrej dyspozycji w polu serwisowym ich rywali. W końcówce seta Miedziowi nieco poprawili skuteczność w ofensywie, ale w tej partii nic już nie mogli zdziałać. Zakończył ją kolejny dobry serwis Włodarczyka i w całym pojedynku było już 2:1.
Na czwartą odsłonę meczu pozostał Dawid Gunia oraz Kamil Maruszczyk. Lubinianie rozpoczęli ją od dwupunktowego prowadzenia. Wprawdzie miejscowi szybko doprowadzili do wyrównania, ale nie na długo. Kiedy atak zerwał Wojciech Włodarczyk, zrobiło się 8:11. Gospodarze wyraźnie zacięli się w ofensywie i po skończeniu kontrataku przez Remigiusza Kapicę oraz pomyłce Jana Nowakowskiego było 9:14. Na boisko został wprowadzony Przemysław Stępień, który miał lepiej dystrybuować piłki do swoich atakujących. Po zablokowaniu Kamila Maruszczyka dystans między zespołami zmalał do dwóch ,,oczek”, co miało być zapowiedzią ciekawej końcówki. Kolejny dobry blok, tym razem na Marcinie Walińskim oraz as serwisowy Jakuba Wachnika sprawiły, że na tablicy wyników było po 17. Niemniej w decydującym momencie tej partii zaciął się Włodarczyk i to goście byli bliżej zwycięstwa (21:18). Trzy kolejne punkty zdobyli jednak lublinianie i wszystko po raz pierwszy miało rozstrzygnąć się w samej końcówce. Ostatnie akcje przyniosły wiele nerwowości. W trakcie gry na przewagi w lepszej sytuacji pozostawali Miedziowi i to oni po wykorzystaniu przechodzącej piłki przez Walińskiego zakończyli seta i doprowadzili do tie-breaka (30:28).
Piątą partię lepiej otworzyli lublinianie. Dobry atak oraz bloki Bartosza Filipiaka sprawiły, że było 5:2. Od tego momentu punkty były zdobywane naprzemiennie i dopiero as serwisowy Kamila Maruszczyka sytuację tą zmieniły. Przy zmianie stron utrzymywało się dwupunktowe prowadzenie gospodarzy. Siatkarze Cuprum próbowali odrabiać straty, ale miejscowi dobrze się bronili. Sztuka ta im się udała kiedy zablokowali Jakuba Wachnika (11:11). W końcówce seta w szeregi obu drużyn wkradło się sporo pomyłek. Dwa błędy Remigiusza Kapicy dały dwa punkty więcej gościom, ale przestrzelony atak Wachnika doprowadził do wyrównania. Ostatecznie wszystko rozstrzygało się w trakcie gry na przewagi. Meczbole mieli jedni i drudzy. Niemniej to krótka w wykonaniu Jana Nowakowskiego oraz autowy atak Marcina Walińskiego zakończyły spotkanie wynikiem 3:2. Gracze z Lublina wyprzedzili swojego rywala oraz gdańszczan i awansowali na 9 miejsce w tabeli PlusLigi.
MVP: Wojciech Włodarczyk
LUK Lublin – Cuprum Lubin 3:2
(19:25, 25:17, 25:17, 28:30, 19:17)
Składy zespołów:
LUK Lublin: Nowakowski (7), Wachnik (18), Filipiak (23), Sobala (7), Pająk (3), Włodarczyk (29), Watten (libero) oraz Gregorowicz (libero), Romać (1), Gniecki (1) i Peszko
Cuprum Lubin: Waliński (25), Ferens (8), Sekita, Pietraszko (3), Kapica (19), Krage (9), Szymura (libero) oraz Stępień (1), Maruszczyk (11) i Gunia (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna