– To już nasze czwarte zwycięstwo z rzędu, a nie jest to dzieło przypadku. Nie mamy czasu na regenerację, bo już w sobotę następny mecz, a musimy walczyć o kolejne punkty. Przypominam, że naszym celem niezmiennie jest utrzymanie. Zrobimy wszystko, aby zapewnić sobie dalszą grę w 1. lidze. Co będzie dalej? Zobaczymy – powiedział po meczu z SMS-em Spała trener siatkarzy Legii Warszawa Mateusz Mielnik.
– Z różnych względów spodziewaliśmy się trudnego meczu. Nie ma co się oszukiwać, właśnie takie było to spotkanie. Dwa i pół seta było bardzo dobre w naszym wykonaniu, może poza pierwszym. Tam od serwisu zepsuliśmy bardzo dużo. Proszę mi wierzyć, w tym spotkaniu nasza sala nie była naszą salą. Odległość od band do boiska była bardzo mała, a my nie mogliśmy tego przetrenować. W trakcie meczu musieliśmy zmienić sposób serwisu, aby go nie psuć, a przecież to właśnie serwis jest naszym największym atutem. Niektórzy z zawodników pierwszy raz w tym sezonie grali floata – dodał trener.
Trener pochwalił też zmienników w swoim zespole. – Był to dziwny mecz, więc niezmiernie cieszę się z punktów oraz zwycięstwa, a przede wszystkim z tego, że ci co mniej grali i weszli w czwartym secie, pociągnęli ten mecz. Jest to bardzo istotne, patrząc w przyszłość, gdyż jesteśmy dopiero w jednej trzeciej sezonu. Każdy mecz, każdy punkt będzie istotny. Dziś chłopcy pokazali, że są w stanie wejść na boisko w trudnym momencie, wziąć ciężar na siebie, a zespół dalej się scala. Bez dwóch zdań, drugi zespół zrobił robotę. Zagraliśmy dobry czwarty set, właśnie dzięki naszym zmiennikom. Piąty set był jeszcze lepszy w naszym wykonaniu, co bardzo cieszy. Pokazaliśmy, że mamy zespół.
źródło: legionisci.com