ŁKS Commercecon Łódź wygrał pierwszy mecz Pucharu CEV i wykonał założenie, żeby zwyciężyć bez tie-breaka. Łodzianki straciły jednak na chwilę koncentrację, co kosztowało je przegranie trzeciej partii. – Plan został zrealizowany. Oczywiście mogłyśmy zamknąć mecz w trzech setach, ale jak wiemy – im bardziej chce się zakończyć mecz, tym mniej to wychodzi – powiedziała po meczu Martyna Grajber.
Przyjmująca ŁKS-u nie będzie zbytnio rozpamiętywać tego seta, za to wyciąga z tego spotkania to, co pozytywne. – Przydarzyło nam się małe potknięcie w końcówce, potrafiłyśmy jednak z tego wrócić i najważniejsze, że przed naszymi kibicami otworzyłyśmy europejskie puchary w bardzo dobrym stylu.
Z kolei dla innej przyjmującej Łódzkich Wiewiór – Pietry Jukoski mecz przeciwko Swietelskiemu Bekescsaba był pierwszym w karierze w europejskich pucharach. – To było ekscytujące przeżycie. Czekałyśmy na ten mecz od kilku tygodni. Jestem bardzo zadowolona, że mogłam pomóc drużynie. Cieszymy się z wygranej. To było bardzo ważne, żeby wygrać za trzy punkty. To ekscytujące, że zadebiutowałam w tych rozgrywkach. Puchar CEV jest drugim największym w Europie, więc jestem szczęśliwa, że mogę w nim grać.
Europejskie puchary trzeba jednak szybko odstawić na bok, bo następnym meczem ŁKS-u Commercecon będzie derbowe spotkanie z Grotem Budowlanymi. Łódzkie derby to od kilku lat wydarzenie, które jest jednym z najbardziej emocjonujących punktów sezonu, a zainteresowanie i oprawa kibicowska zawsze elektryzują i zachwycają obserwatorów. Martyna Grajber to potwierdza, choć zaznacza, że od strony siatkarskiej trzeba ten mecz traktować jak każde spotkanie ligowe. – Derby to zawsze bardzo emocjonujące mecze z dużą ilością kibiców, natomiast musimy pamiętać, że to jest to kolejny mecz za trzy punkty – nie za sześć, nie za osiem, czy dziewięć. To po prostu kolejny mecz ligowy, który będziemy też rozgrywać w rundzie rewanżowej. Myślę, że my jako zawodniczki nie powinnyśmy nakręcać sobie dodatkowej presji. Nasza siatkówka będzie wyglądała lepiej, jeżeli podejdziemy do meczu z uśmiechem i koncentracją, ale żeby nie wdarło się dodatkowe, niepotrzebne napięcie.
Emocje towarzyszyć będą też Pietrze Jukoski, która wspomina, że w Łodzi od początku na każdym kroku spotykała się z opowiadaniami na temat derbów. – Odkąd przyjechałyśmy do Polski, każdy mówił nam o tych derbach. Tak że przygotowujemy się i nastawiamy, żeby dać z siebie wszystko na boisku. Ciężko pracujemy na każdym treningu, na każdych zajęciach dajemy z siebie wszystko, żeby wypaść jak najlepiej w niedzielę.
źródło: inf. własna
