– Życie w Europie było bardzo trudne, nie tylko dla mnie, ale także dla mojej rodziny. Funkcjonowanie w USA i trochę podróżowania to znacznie lepszy sposób na życie. Mam dość siedmiu lat występów za granicą. Nie chciałem już wypalać się emocjonalnie – przyznał Taylor Sander, były zawodnik PGE Skry Bełchatów.
W ostatnich miesiącach sporo zamieszania związanego było z Taylorem Sanderem. Amerykański siatkarz po igrzyskach olimpijskich nie wrócił do Bełchatowa, gdzie miał grać w kolejnym sezonie. Zignorował PGE Skrę i zdecydował się zająć siatkówką plażową, w której zadebiutował w czwartek, kiedy to w Itapemie w turnieju z cyklu World Tour pokonał wraz z Taylorem Crabbem reprezentantów Danii. Przed rozpoczęciem turnieju w końcu wyjaśnił swoje wcześniejsze zachowanie. – Odczuwałem ogromne obciążenie organizmu. Poza tym życie w Europie było bardzo trudne, nie tylko dla mnie, ale także dla mojej rodziny. Funkcjonowanie w USA i trochę podróżowania to znacznie lepszy sposób na życie. Mam dość siedmiu lat występów za granicą. Nie chciałem już wypalać się emocjonalnie – przyznał Taylor Sander.
Od kilku tygodni rozpoczął on treningi plażowe wraz z Taylorem Crabbem. – Taylor dawno nie grał na plaży, ale nie zajmie mu dużo czasu, aby wszystko sobie przypomnieć. Kiedy mieliśmy 15 lat, wygrywał każdy turniej. Jest jednym z najbardziej wyćwiczonych zawodników, których kiedykolwiek widziałem na plaży. Gra z nim będzie ekscytująca – przyznał Taylor Crabb.
Obaj zawodnicy są rówieśnikami, a znają się od młodzieńczych lat, bowiem grali już razem w mistrzostwach świata juniorów w siatkówce halowej w 2011 roku, w których Amerykanie uplasowali się na czwartym miejscu. – Zawsze miałem nadzieję, że w którymś momencie kariery zagramy razem na plaży. Wspaniale jest, gdy przyjaciele mogą się spotkać i wspólnie podążać do celu – zaznaczył Crabb, który jest o 10 cm niższy od swojego nowego partnera plażowego.
Sam Sander jeszcze nie zdecydował czy ostatecznie zrezygnował z siatkówki halowej. – Jeśli siatkówka plażowa nie będzie dla mnie przeznaczona, to wszystko będę musiał przemyśleć. Jednak teraz jest właściwy czas na zmianę. Dorastałem w Kalifornii, grając na plaży. Zawsze bardziej lubiłem siatkówkę plażową niż halową – zakończył Sander.
źródło: inf. własna, sport.business-gazeta.ru