– Mieliśmy na razie tylko jedno potknięcie. Oprócz porażki z zespołem z Bydgoszczy wygrywamy praktycznie wszystko. To jest chyba nasz czwarty z rzędu mecz wygrany 3:0. Cieszyć może to, że nie mamy słabszych momentów, które trwają dłużej – powiedział po zwycięstwie z Chrobrym rozgrywający BBTS-u Radosław Gil.
Trwa dobra passa siatkarzy BBTS-u Bielsko-Biała. W miniony weekend nie mieli oni większych problemów z ograniem u siebie Chrobrego Głogów. Przyjezdni nie mieli argumentów, aby nawiązać z nimi wyrównaną walkę. – Mieliśmy na razie tylko jedno potknięcie. Oprócz porażki z zespołem z Bydgoszczy wygrywamy praktycznie wszystko. To jest chyba nasz czwarty z rzędu mecz wygrany 3:0. Cieszyć może to, że nie mamy słabszych momentów, które trwają dłużej. Nieźle pracujemy na treningach, co później przekłada się na boisko. Mam nadzieję, że będzie tak dalej – podkreślił rozgrywający ekipy z Beskidów Radosław Gil.
W spotkaniu z Chrobrym wystąpił on od pierwszej do ostatniej piłki, ale niewiele brakowało, aby niefortunne zdarzenie na treningu uniemożliwiło mu występ w starciu przeciwko głogowianom. – Dostałem okazję, aby zagrać na dłuższym dystansie niż tylko na zmianach, ale akurat na treningu skoczyłem, noga mi uciekła, ale dzięki pracy naszego fizjoterapeuty udało mi się zagrać w meczu na 100% – dodał zawodnik BBTS-u.
Na razie bielszczanie wywiązują się z roli faworyta w wielu meczach, ale liczą, że z tygodnia na tydzień ich dyspozycja będzie jeszcze lepsza. – Wiadomo, że żaden zespół nie będzie łatwym przeciwnikiem. Każdy próbuje zdobyć z nami jak najwięcej punktów, ale my skupiamy się na swojej grze. W meczu z Chrobrym popełniliśmy mniej błędów niż w poprzednim spotkaniu. Pracujemy nad tym i jesteśmy coraz lepsi – ocenił Paweł Gryc.
Nie ukrywa on, że BBTS chciałby w tym sezonie pokusić się o powrót do PlusLigi, ale podobne plany ma także kilku innych rywali, przez co dalsza część rozgrywek zapowiada się niezwykle interesująco. – W tym sezonie liga jest bardzo mocna. Jest kilka zespołów, które mają szansę na awans. Mam nadzieję, że w tym sezonie wejdziemy do PlusLigi. Musimy po prostu wygrać całe rozgrywki – zaznaczył atakujący drużyny z Bielska-Białej, który na razie skupia się na wyjazdowym meczu z Lechią. – To jest bardzo ciężki teren do grania. Nigdy tam się łatwo nie grało. Gospodarzom mury będą pomagały, ale mam nadzieję, że zagramy tak jak dotychczas i wywieziemy z Tomaszowa Mazowieckiego trzy punkty – zakończył Paweł Gryc.
źródło: BBTS Bielsko-Biała - YouTube, inf. własna
