Po piątej kolejce doszło do kolejnej zmiany lidera w Serie A. Został nim Vero Volley Monza. Zwycięstwa w trzech setach odniosły Cucine Lube i Sir Safety. Pierwszego sukcesu doczekała się Verona Volley, a pauzowała Kioene Padova.
Itas Trentino otrzymał lekcję siatkówki od Sir Safety Perugia. Bez Alessandro Michieletto nie był on w stanie przeciwstawić się rywalom, a o jego bezradności świadczy fakt, że tylko w jednej partii przekroczył barierę 20 oczek. Gospodarze w każdym elemencie posiadali przewagę, a największa była w ataku, w którym nie popełnili błędu i uzyskali 57% skuteczności. Pierwsze skrzypce w ich szeregach grał Wilfredo Leon, który zapisał na swoim koncie 21 punktów. W ekipie z Trydentu najczęściej punktował Giulio Pinali, który zdobył 9 oczek.
Pozycję lidera straciła Gas Sales Piacenza, która zaskakująco gładko uległa Vero Volley Monza. Gospodarze potrzebowali zaledwie trzech setów, aby odnieść zwycięstwo. Ich przewaga głównie uwidoczniła się w ofensywie, w której dominowali Georg Grozer i Donovan Dzavoronok, którzy łącznie wywalczyli 35 punktów. Po drugiej stronie siatki brakowało lidera. Próbował nim być Thibault Rossard, ale przyjezdni z atakiem na poziomie 34% niewiele byli w stanie wskórać.
Atut własnej hali wykorzystał Top Volley Cisterna, który potrzebował czterech setów, aby pokonać Tonno Callipo Vibo Valentia. Moment słabości gospodarzom przytrafił się w trzeciej odsłonie, ale do podziału łupów nie dopuścili. Największa ich przewaga uwidoczniła się w ataku, w którym przekroczyli 50% skuteczności. Ich liderami w tym meczu byli Stephen Maar i Artur Szwarc, którzy łącznie zdobyli 44 punkty. Po drugiej stronie siatki na wyróżnienie zasłużył Yuji Nishida, który wywalczył 20 oczek dla swojego zespołu.
Ogromny niedosyt może odczuwać Allianz Milano, który przegrał u siebie z Cucine Lube Civitanova. Wprawdzie gospodarze nie ugrali nawet seta, ale wszystkie zakończyły się zaledwie ich dwupunktową porażką. W wielu elementach byli równorzędnym przeciwnikiem dla gości, ale zgubiła ich większa liczba błędów własnych (np. o 10 więcej niż rywale w samej zagrywce). Nie pomogło im także 19 punktów Jeana Patry’ego, bowiem gra przyjezdnych rozkładała się na większą liczbę zawodników. Wśród nich 13 oczek wywalczył Robertlandy Simon.
Przełamała się Leo Shoes Modena, która na wyjeździe nie straciła nawet seta w starciu z Consarem Ravenna. Najwięcej walki było w trzeciej odsłonie, którą gospodarze przegrali dopiero po batalii na przewagi. Dominowali w bloku (10 czap), ale to było za mało, aby bardziej postawić się przyjezdnym. Ci uzyskali 46% skuteczności w ataku, a ich liderem był Yoandy Leal, który zgromadził na koncie 17 punktów. Taką samą zdobyczą mógł pochwalić się najlepszy wśród gospodarzy Niels Klapwijk. Mateusz Biernat rozegrał całe spotkanie, zdobywając 1 oczko dla swojego zespołu.
Pierwszego zwycięstwa w rozgrywkach doczekała się Verona Volley, która pokonała u siebie Prismę Taranto. Gospodarze prowadzili już 2:1, ale dopiero w tie-breaku przypieczętowali zwycięstwo. Co ciekawe, na siatce niewielką przewagę osiągnęli goście, ale mniejsza liczba błędów własnych oraz lepsza dyspozycja w polu serwisowym wystarczyły gospodarzom do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę. Poprowadził ich do niego Rok Mozić, który zdobył 25 oczek, natomiast przyjezdnym nie pomogło 31 punktów wywalczonych przez Giulio Sabbiego.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Serie A mężczyzn
źródło: inf. własna
