Swój siatkarski debiut w dorosłej siatkówce zaczęła z wysokiego C od gry w reprezentacji Polski. Pierwszy ligowy klub, w którym zdecydowała się rozpocząć seniorską karierę, to Grot Budowlani Łódź. W ostatnim meczu została wyróżniona nagrodą dla najlepszej zawodniczki. Mowa oczywiście o dziewiętnastoletniej rozgrywającej Martynie Łazowskiej.
Za nami już sześć kolejek, a na naszym koncie trzy zwycięstwa i trzy porażki. Jak ocenisz nasz dotychczasowy dorobek? Czy jest jakiś mecz, którego przebiegu szczególnie żałujesz?
Martyna Łazowska: – Mecz, który faktycznie zapadł mi w pamięci to spotkanie z Radomką. To nie są tylko moje spostrzeżenia, ale i również całej drużyny, że przegrałyśmy ten mecz na własne życzenie i to główny powód tego, że zapadł mi w pamięć.
Niektóre spotkania TAURON Ligi mocno zaskakują widzów. Zdarzają się niespodziewane zwycięstwa i zaskakujące porażki. Po tych różnych meczach można uznać, że nie ma faworytów i każdy może wygrać z każdym. Jak się gra w takiej, można powiedzieć, szalonej lidze?
– Myślę, że faworyci na pewno są, ale w lidze gra mi się jak na ten moment naprawdę dobrze i uważam, że najlepszą decyzją jaką mogłam podjąć było zaczęcie przygody z seniorską siatkówką od Tauron Ligi.
W naszym ostatnim meczu, z drużyną z Kalisza, otrzymałaś nagrodę MVP, czyli wyróżnienie dla najlepszej zawodniczki. Jest to twoja pierwsza nagroda w seniorskiej siatkówce. Jakie to uczucie, gdy twoja praca zostaje nagrodzona?
– Wyróżnienia są budujące i każdy raczej bardzo się z nich cieszy, ale nie ukrywajmy, że gdyby nie praca całego zespołu to mogłoby się tylko pomarzyć o takim wyróżnieniu.
Wiele osób pokłada w twojej grze duże nadzieje, mówiąc, że jesteś nie tylko przyszłością Budowlanych, ale przede wszystkim kadry Polski. Czy takie stwierdzenia cię motywują? Czy może wywierają niepotrzebna presję?
– Jest mi niezmiernie miło, że zostaję doceniana i jest to przede wszystkim motywacja dla mnie, by z dnia na dzień pracować jeszcze ciężej i dążyć do spełnienia swoich siatkarskich marzeń.
Jak oceniasz atmosferę w naszym zespole?
– Atmosfera w zespole jest bardzo dobra, co przekłada się na prace na treningach, na których pracuje się nam bardzo dobrze.
Jak współpracuje ci się z trenerem Jakubem Głuszakiem oraz pozostałymi członkami sztabu?
– Sztab stawia na mój rozwój z czego się bardzo cieszę, dostaję cenne wskazówki na każdym treningu i później przekładam to na grę w meczu. Dzięki temu czuję się coraz pewniej.
Przed wami mecz z BKS-em Bostik Bielsko-Biała, jakie nastawienie przed tym spotkaniem? Co może być kluczem do zwycięstwa w tym meczu?
– Kluczem przede wszystkim będzie nasza koncentracja i wyeliminowanie błędów, a nastawienia jak zawsze: bojowe!
źródło: Budowlani Łódź