Do sporej niespodzianki doszło we Wrocławiu, gdzie wyżej notowany ŁKS Commercecon Łódź musiał uznać wyższość miejscowej ekipy. Pierwszego seta wygrały podopieczne Michala Maska. W kolejnych trzech górą była drużyna z Dolnego Śląska, która odniosła drugie zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach.
Pomimo święta wrocławski zespół spotkał się w swojej domowej hali z ŁKS-em Commercecon Łódź. Decyzja o tym, by zamienić miejscami pierwszego i drugiego trenera wniosła do drużyny więcej potrzebnej energii. Odważne decyzje debiutującego trenera przyniosły efekt w postaci kompletu punktów. Warto podkreślić także dobry występ #VolleyWrocław na siatce i 17 punktów zdobytych blokiem. Od początku pierwszego seta siatkarki z Wrocławia mocno pracowały w polu zagrywki. Problemy w tym elemencie miała Martyna Grajber (3:3). Po obu stronach pojawiały się widowiskowe obrony, a skuteczna w kontratakach była Weronika Sobiczewska. Bardzo długo partia toczyła się punkt za punkt, od stanu (18:18) to siatkarki ŁKS-u prezentowały swoją siatkówkę. Ważną kontrę wykorzystała Veronica Jones-Perry i to jej uderzenie przypieczętowało zwycięstwo łodzianek (25:20) w którym jak na pretendenta do medalu przystało podopieczne Michala Maska wrzuciły wyższy bieg pod koniec partii.
Na początku drugiej odsłony bardzo widoczny był blok wrocławskiego zespołu (9:9). Do tego kłopoty w przyjęciu łódzkiej drużyny sprawiły, że na boisku pojawiła się Pietra Jukoski, ale jej obecność nie przyniosła oczekiwanych ataków. Za zaufanie trenerom odpłaciła się skutecznymi uderzeniami Aleksandra Gromadowska i to po jej uderzeniu gospodynie zaczęły budować prowadzenie (16:14). Bardzo dobrą zmianę dała Julita Piasecka. Udało się powstrzymać blokiem Murek, pogoń łódzkiego zespołu okazała się zbyt późna i to uderzenie po bloku Gromadowskiej sprawiło, że miejscowa ekipa wygrała tę część zmagań (25:23).
Łódzka drużyna miała coraz więcej kłopotów, zwłaszcza w przyjęciu i prezent na siatce wykorzystała Karolina Fedorek. Po bloku na Kamili Witkowskiej gospodynie prowadziły już (11:8), a Roberta Ratzke miała problemy z dokładnością przy rozegraniu. Wrocławska drużyna utrzymała skuteczność w kontrataku. Wideoweryfikacja ujawniła, że Andrea Kossanyiova uderzyła piłkę po bloku przy jednym z takich uderzeń (20:12). Trener Masek próbował jeszcze ratować sytuację zmianami, ale nie przyniosło to żadnych skutków i po skutecznym ataku i asie serwisowym Natalii Murek to #VolleyWrocław wyszedł na prowadzenie (25:17).
Większość czwartej odsłony toczyła się systemem, gdzie gospodynie budowały przewagę a potem siatkarki ŁKS-u ją niwelowały. Ważną kontrę wykorzystała Murek (18:17), ale to łódzka drużyna w tym fragmencie lepiej grała na siatce. Znacznie lepiej w ataku grała Jones-Perry (20:22). Gdy wydawało się jednak, że dojdzie do tie-breaka ŁKS jakby wpadł w czarną dziurę. Piasecka pomyliła się w ataku, a trio Kossanyiova, Murek, Gromadowska radziło sobie w ataku bardzo pewnie. Mecz przypieczętowała pewnym atakiem Murek (25:22).
MVP: Natalia Murek
#Voley Wrocław – ŁKS Commercecon Łódź 3:1
(20:25, 25:23, 25:17, 25:22)
Składy zespołów:
#Volley: Gromadowska (15), Kossanyiova (17), Bałucka (11), Murek (20), Szady (2), Fedorek (10), Bodasińska (libero) oraz Hawryła, Rasińska (1), Kaczmar
ŁKS: Grajber (8), Witkowska (7), Sobiczewska (12), Ratzke (4), Alagierska (12), Jones-Perry (14), Maj-Erwardt (libero) oraz Jukoski, Piasecka (4), Gajer i Strasz (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi
źródło: inf. własna
