– Klimat w hali z fanami na trybunach jest zupełnie inny. Nie chciałbym wracać do takiej rzeczywistości, jaką mieliśmy przez niemal cały ostatni sezon – przyznał przyjmujący Jakub Szymański przed startem nowego sezonu PlusLigi.
Za GKS-em ostatni sparing przed startem sezonu, katowiczanie przegrali 1:3 z Aluron CMC Wartą Zawiercie na terenie rywala. – Trudno jednoznacznie stwierdzić, co zaważyło na porażce. Na pewno zaczęliśmy grać nieco gorzej od drugiego seta, a klub z Zawiercia wyraźnie podniósł swój poziom. Być może wynik nie do końca oddaje to, jak wyglądało całe spotkanie, jednak od pewnego momentu zaczęliśmy popełniać dużo błędów. Teraz musimy skupić się na dalszej pracy i zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby nasza gra w nadchodzącym meczu ligowym wygląda tak, jak w tym wspomnianym pierwszym secie.
Z pewnością wolelibyście kończyć okres przygotowań zwycięstwem…
Jakub Szymański: – Byłoby idealnie, gdybyśmy wygrali wszystkie mecze sparingowe, i to najlepiej bez straty seta, wtedy na pewno wchodzilibyśmy w ligę w kapitalnych humorach. Ale myślę, że najważniejszym założeniem na sparing w Zawierciu było skorzystanie z okazji do dobrej, jakościowej gry, skupienie się na swoich założeniach i dobre wejście w czas, który nas dzieli od meczu z Treflem Gdańsk.
Przez długi czas z racji braku przyjmujących na treningach nie miałeś wytchnienia podczas okresu przygotowań, jak to wygląda obecnie?
– Faktycznie, na początku przygotowań razem z Damianem Kogutem byliśmy mocno eksploatowani na treningach, potem graliśmy sparingi w pełnym wymiarze i dało się odczuć zmęczenie. Ale ten okres już na nami, bo zaczęliśmy dostawać nieco więcej odpoczynku, na przykład po turnieju w Gorlicach. Mogę powiedzieć, że jestem w pełni gotowy na niedzielę i pierwszy mecz w lidze.
3 października gracie u siebie z Treflem Gdańsk – w końcu w obecności kibiców, na co czekaliście wiele miesięcy.
– Każdy się zgodzi, że mecze z kibicami są o wiele lepsze, choćby dlatego, że dzięki ich wsparciu można dobrze się pobudzić do gry i wejść w mecz. Klimat w hali z fanami na trybunach jest zupełnie inny. To ogromna różnica i powiem szczerze, że nie chciałbym wracać do takiej rzeczywistości, jaką mieliśmy przez niemal cały ostatni sezon. Zdarzały się mecze, na których po prostu miało się ochotę przysnąć i na szczęście dzięki kibicom to już nie powtórzy!
Czym zamierzacie przyciągać fanów na trybuny? Co ma być waszą największą siłą?
– Zamierzamy walczyć o każdą piłkę w każdej akcji i mamy nadzieję, że będziemy tak, jak w ostatnich latach, tworzyć dobre siatkarskie show. Liczymy na to, że kibice wejdą w to show razem z nami.
źródło: siatkowka.gkskatowice.eu
