Rozgrywane w Meksyku mistrzostwa świata kadetek zbliżają się do końca. W ostatnim czasie rozegrane zostały ćwierćfinały, które wyłoniły zespoły walczące o medale. Niestety w tym gronie zabraknie Polek, które przegrały z Rosjankami 0:3. W półfinałach oprócz Rosji znalazły się reprezentacje Serbii, Włoch i USA.
Jako pierwsze swój ćwierćfinał rozegrały Polki. Mecz ten był jednostronny, niemal od początku do końca Rosjanki dyktowały warunki, znacznie lepiej atakowały i popełniały mniej błędów. Podopiecznym trenera Karikowa wystarczyła nieco ponad godzina do awansu do półfinału. Więcej o tym meczu można przeczytać TUTAJ. – Rosja była silniejsza i grała bardzo dobrze w każdym elemencie. To był nasz najgorszy występ w turnieju, brakowało nam energii – przyznała po meczu Magda Stambrowska.
W czterech setach zamknął się drugi z ćwierćfinałów, w którym Brazylijki mierzyły się z Serbkami. Starcie było zacięte, choć niepozbawione błędów. Ostatecznie ze zwycięstwa cieszyły się reprezentantki Serbii, w których szeregach brylowała Jovana Zelenović. – To był dla nas naprawdę trudny mecz. Byliśmy skuteczni z każdej strefy boiska, ale przede wszystkim mieliśmy bardzo dobrą Zelenović – była idealna, a naszą taktyką był atak. Teraz zapominamy o tym meczu, musimy być mocni w półfinale przeciwko bardzo twardym Rosjankom – skomentował Jovo Caković.
Włoszki szybko zameldowały się w półfinale. Rumunki nie postawiły im zbyt wysoko poprzeczki. Reprezentacja Włoch ustawiła sobie mecz zagrywką, w której punktowała aż 18 razy. Górowała również w pozostałych elementach i nawet 16 błędów własnych nie przeszkodziło im w wyraźnym zwycięstwie. – Nasz trener miał okazję sprawdzić różne ustawienia, przygotowując nas na różne sytuacje w pozostałej części turnieju. Wspaniale jest pozostać niepokonanym, poprawiamy się z dnia na dzień. W półfinale damy z siebie wszystko – zapowiedziała Dominika Giuliani
Najbardziej zacięty był ostatni ćwierćfinał, w którym Turczynki mierzyły się z USA. Drużyny w pierwszych czterech setach wygrywały na zmianę. Dopiero w tie-breaku inicjatywę na dobre przejęły Amerykanki i to one awansowały do kolejnej fazy. W poszczególnych elementach drużyny były wyrównane. W starciu nie brakowało błędów – Amerykanki oddały rywalkom 31 punktów, zaś Turczynki – 34. – Obie drużyny zagrały bardzo dobrze. Uważam, że ten mecz mógł potoczyć się w obie strony. Amerykanki miały po prostu szczęście – powiedziała turecka kapitan Pelin Eroktay.
ćwierćfinały:
Rosja – Polska 3:0
(25:11, 25:12, 25:15)
Brazylia – Serbia 1:3
(23:25, 20:25, 25:22, 20:25)
Włochy – Rumunia 3:0
(25:15, 25:18, 25:13)
Turcja – USA 2:3
(25:19, 23:25, 25:22, 21:25, 9:15)
Rywalizacja o miejsca 9-16 rozpoczęła się od meczu Portorykanek z Dominikankami. W pierwszym secie lepsze były siatkarki Portoryko. Nie zdołały one jednak utrzymać dobrej dyspozycji i w kolejnych trzech setach były jedynie tłem dla pewnie punktujących rywalek. Dodatkowo Portorykanki aż 30 punktów oddały rywalkom po własnych błędach. – Uważam, że miałyśmy całkiem dobry początek meczu. Może trochę straciłyśmy koncentrację, a Dominikanki zagrały naprawdę dobry mecz. Celnie zagrywały i miały skuteczną strategię wykorzystywania swoich środkowych – powiedziała po meczu portorykańska kapitan Paola Martell.
Tylko w pierwszym secie Peruwianki przekroczyły barierę 20 punktów w starciu z Tajkami. Obie drużyny zdobyły po 33 punkty w ataku, ale w pozostałych elementach wyraźnie lepsze były siatkarki z Tajlandii. Popełniły również mniej błędów niż rywalki. – Dałyśmy z siebie wszystko i zagrałyśmy na naszym najlepszym poziomie przeciwko Peru. Niestety przegrałyśmy z Brazylijkami w 1/8, ale teraz dalej walczymy o jak najlepsze miejsce – powiedziała Ampha Sonsurat, która była najlepiej punktującą zawodniczką tego spotkania.
Kanadyjki po wygraniu pierwszego seta znacznie obniżyły swoje loty i przegrały ze Słowaczkami 1:3. Duża dysproporcja widoczna była w ataku (40 punktów Słowacji, a tylko 28 Kanadyjek). Europejki popełniły również znacznie mniej błędów, które skutkowały punktami dla rywalek (24 przy 42 Kanady). W zagrywce i bloku częściej punktowały natomiast Kanadyjki (odpowiednio 14-11 i 9-5). – Kanadyjki na początku naprawdę dobrze zagrywały, miałyśmy z tym problemy. Stopniowo zaczęłyśmy lepiej przyjmować i zagrywać, co pomogło naszej ofensywie. Od tego momentu zdominowałyśmy mecz – powiedziała Nina Boledovicova. – Kiedy Kanadyjki zaczęły tak dobrze, tak naprawdę nie wiedziałyśmy, co robić, ale później ruszyłyśmy do przodu i byłyśmy w stanie zaprezentować naszą grę – dodała słowacka środkowa.
Gospodynie turnieju odniosły kolejną porażkę. Chociaż wygrały inauguracyjną partię 25:23, w dwóch kolejnych przegrały z Argentynkami w takim samym stosunku. Czwarta partia układała się już po myśli reprezentacji Argentyny i to ona wygrała 3:1. Argentynkom w zwycięstwie nie przeszkodziło nawet 36 błędów własnych. Przyjezdne lepiej zagrywały oraz znacznie pewniej atakowały od przeciwniczek. W obu drużynach najlepiej punktujące zdobyły po 16 punktów, a były to Margarita Topete i Agustina Campanella. – Meksyk ma bardzo silną drużynę. Na początku popełniłyśmy kilka błędów, ale później dostosowałyśmy nasz system blok-obrona. Po przejęciu kontroli nad meczem wiedziałyśmy, jak go zamknąć. Kiedy poprawiła się nasza obrona, ograniczyłyśmy błędy, co pomogło nam wygrać – stwierdziła po spotkaniu Victoria Caballero.
o miejsca 9-16
Portoryko – Dominikana 1:3
(25:18, 13:25, 12:25, 18:25)
Tajlandia – Peru 3:0
(25:23, 25:18, 25:17)
Kanada – Słowacja 1:3
(25:23, 22:25, 17:25, 11:25)
Meksyk – Argentyna 1:3
(25:23, 23:25, 23:25, 15:25)
Ze względu na to, że zarówno Kamerun, jak i Nigeria nie dojechały na mistrzostwa, w meczach o miejsca 17-20 odbył się tylko jeden mecz. Bułgarki pokonały w nim Egipcjanki 3:0. W pierwszych dwóch setach Europejki triumfowały do 20. Więcej walki było w ostatniej odsłonie, jednak po walce na przewagi również ona padła łupem siatkarek z Bułgarii, w których szeregach wyróżniała się Iwa Dudowa. – Zagrałyśmy zespołowo i zrobiliśmy naprawdę dobrą robotę. Pomagałyśmy sobie, dzieliłyśmy się emocjami i tak pokazałyśmy się z najlepszej strony. Cieszymy się, że w końcu pokazałyśmy nasz potencjał, ale żałujemy, że nie zrobiłyśmy tego wcześniej podczas turnieju – przyznała po pojedynku Wiktoria Dimitrowa.
o miejsca 17-20
Egipt Bułgaria 0:3
(20:25, 20:25, 24:26)
Zobacz również:
Wyniki fazy finałowej mistrzostw świata kadetek
źródło: inf. własna, volleyballworld.com