– Uważam, że z takim nastawieniem i zaangażowaniem nie będziemy wygrywać z drużynami będącymi na podobnym poziomie. Musimy to poprawić – powiedział Jędrzej Gruszczyński po wywalczeniu przez Indykpol AZS Olsztyn trzeciego miejsca w Memoriale Józefa Gajewskiego.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn zajęli trzecie miejsce w Memoriale Józefa Gajewskiego, który rozgrywany był w Suwałkach. Podopieczni Marco Bonitty w starciu o trzecią lokatę pokonali 3:1 Barkom Każany Lwów.
– Naszym celem w drugim meczu było to, aby poprawić nasz wizerunek po pierwszym przegranym spotkaniu. Uważam, że nie zrobiliśmy tego w 100%. Mamy jeszcze spore rezerwy w swojej grze. Może na kolejny turniej do dyspozycji trenera będą już wszyscy zawodnicy, więc zobaczymy jak wtedy będziemy grali – powiedział libero Indykpolu AZS Jędrzej Gruszczyński.
Zarówno w meczu półfinałowym, jak i tym o trzecie miejsce włoski szkoleniowiec olsztynian desygnował do gry taką samą szóstkę, ale później dał pograć także innym zawodnikom. – Ciężkie było wejście na boisko, bo wiadomo, że z kwadratu czasami człowiek wychodzi na boisko z lodówki, ale myślę, że było całkiem dobrze. Na pewno potrzeba nam jeszcze zgrania z nowymi chłopakami. Po to głównie potrzebne są nam te mecze – ocenił Jakub Ciunajtis.
W półfinale akademicy przegrali 0:3 z Treflem Gdańsk. W ich składzie zabrakło jeszcze Meisama Salehiego, który dopiero skończył rywalizację w mistrzostwach Azji oraz Robberta Andringi, który jeszcze w środku tygodnia walczył w mistrzostwach Europy. Sami jednak nie byli zadowoleni ze swojej postawy na boisku. – Nasze nastawienie do obu meczów było podobne. Uważam, że z takim nastawieniem i zaangażowaniem nie będziemy wygrywać z drużynami będącymi na podobnym poziomie. Musimy to poprawić. Mamy jeszcze trochę czasu, aby popracować także nad źle funkcjonującymi elementami – stwierdził atakujący akademików Karol Butryn.
źródło: Indykpol AZS Olsztyn - materiały prasowe, inf. własna, Ślepsk Suwałki -YouTube
