Stal Mielec obok zespołu z Tarnowa zbudowała mocny skład gotowy do walki o czołowe miejsca w I lidze kobiet. – Utrzymaliśmy trzon zespołu, każda z zawodniczek, która przyszła do nas stanowi wartość dodaną. Zamierzamy grać o jak najwyższe cele – powiedział prezes mieleckiej drużyny Paweł Warzecha.
Mielecka drużyna zmagania w I lidze w minionym sezonie zakończyła na drugim miejscu. Apetyty były większe, pomimo tego sternik mieleckiego zespołu był zadowolony. – Miniony sezon w naszym wykonaniu był dobry. Chcieliśmy znaleźć się w pierwszej czwórce, zagraliśmy w finale. Te mecze nie wyglądały tak jak sobie tego życzyliśmy sobie, duży wpływ na to miały kontuzje, czego przykładem są kontuzje Katarzyny Brydy, Julity Molendy, czy Klaudii Felak. Warto dodać, że zespół z Opola był budowany przez trzy sezony – powiedział Paweł Warzecha.
Wzmocnienia jakich dokonał zespół z Podkarpacia mają pomóc tej ekipie w awansie do TAURON Ligi. – Większość zawodniczek podpisuje kontrakty na jeden sezon, dalsze plany weryfikuje sezon, niektóre z nich otrzymały lepsze oferty. Trzon zespołu został utrzymany, drużyna została wzmocniona. Każda zawodniczka, która przyszła do tego klubu będzie wartością dodaną, o tym kto zagra będzie decydował trener. Rywalizacja na boisku nigdy nikomu na złe nie wyjdzie. Mamy duże wsparcie z miasta, pozyskaliśmy ponadto sponsora strategicznego, utrzymaliśmy pozostałych za co wszystkim serdecznie dziękuję. Jesteśmy klubem stabilnym, wywiązujemy się ze wszystkich swoich zobowiązań. W dalszym ciągu będziemy przeprowadzali transmisję, liczę na to że nasze mecze będą z udziałem kibiców – dodał prezes mieleckiego zespołu.
Nowym trenerem mielczanek został Przemysław Michalczyk, który nie miał większego wpływu na wybór zawodniczek. Zwrócił on jednocześnie uwagę na jakie elementy musi zwrócić uwagę jego drużyna. – Większość zawodniczek miała podpisane umowy z klubem, brałem udział w kontraktowaniu tylko dwóch siatkarek. Dobrze wiemy, nad czym mamy pracować i skoncentrować się w najbliższym okresie. Z meczach sparingowych z Karpatami zagraliśmy dobre spotkania, zawodniczki się wzajemnie wspierają. To liga i mecze zweryfikują każdą drużynę, a nie rozważania teoretyczne, będziemy chcieli utrzymać koncentrację w całym sezonie. Przez cały czas koncentrujemy się na swoim zespole, chcemy, aby nasza organizacja gry była coraz lepsza – przyznał szkoleniowiec. Trener Michalczyk współpracował z wieloma szkoleniowcami. – Najbardziej przypadła mi do gustu praca trenera Castellaniego i Anastasiego, cenię sobie również współpracę z Bartłomiejem Piekarczykiem. Przez cały czas uczę się drużyny, na razie nie zamierzam wprowadzać elementów siatkówki męskiej do siatkówki żeńskiej – dodał Michalczyk.
Kapitanem Stali została Sandra Szczygioł, zawodniczka ta grała w wielu klubach, w ostatnim okresie czasu grała w lidze tunezyjskiej. – Zdecydowałam się na grę w Mielcu dlatego, że klub się rozwija, robi postęp w każdym sezonie. Propozycja gry w Tunezji pojawiła się podczas mojej gry w Radomiu, miałam tylko 24 godziny na podjęcie decyzji. Wybrałam grę w Tunezji, z czego jestem zadowolona ponieważ poznałam tamtejszą kulturę, obyczaje oraz ligę. W Tunezji siatkówka jest dosyć popularnym sportem, poziom nie jest tak wysoki jak w TAURON Lidze, dominują dwa zespoły. Te dwa najmocniejsze zespoły mogłyby grać w I lidze kobiet i mogłyby być w czołówce. Życie w Afryce nie jest łatwe, jest zupełnie inna kultura i religia. Wróciłam do Polski z powodów pandemii i niespokojnego czasu jaki obecnie jest. Jestem dumna z tego, że zostałam kapitanem mieleckiej drużyny, zrobię wszystko aby nie zawieść pokładanych we mnie nadziei. Atmosfera w naszym zespole jest bardzo dobra, mamy wspólny cel jaki zamierzamy osiągnąć. Mamy doświadczone zawodniczki, są też młode i ta drużyna powinna odnieść sukces. Naszym celem jest dobra gra w siatkówkę i dobre reprezentowanie klubu, wierzę ze ciężka praca powinna przynieść efekty – zakończyła siatkarka.
źródło: facebook/1liga siatkowkikobiet, opr. własne