Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Mistrzostwa Europy > ME M: Nie potrafimy grać ze Słowenią, wróciły koszmary z Tokio

ME M: Nie potrafimy grać ze Słowenią, wróciły koszmary z Tokio

fot. Damian Warwas

Polacy świetnie rozpoczęli mecz półfinałowy ze Słowenią, pokonując rywali wysoko do 17. W drugiej partii doszło do walki na przewagi i tym razem górą byli rywale, którzy zachowali więcej zimnej krwi w końcówce. Potem wróciły koszmary z Tokio… Kiepskie przyjęcia, brak rozegrania i skuteczności oraz trener, który nie reagował w porę na wydarzenia na boisku. W konsekwencji biało-czerwoni w trzecim secie zostali pokonani do 16, nie pomógł również zryw w czwartej partii i piłki setowe – Słowenia wygrała 3:1 i zagra o złoto. W niedzielę Polacy meczem o brązowy medal pożegnają ten sezon i… trenera Heynena.

Reprezentacja Słowenii półfinałowe spotkanie rozpoczęła od dwóch dobrych zagrywek Alena Pajenka (2:0), ale szybko asem odpowiedział Bartosz Kurek i był remis 4:4. Pierwsza faza seta była zdecydowanie pokazem siły w tym elemencie, ręki nie zwalniał również Toncek Stern, ale całą serią zza linii 9. metra popisał się Jakub Kochanowski, rywale mieli spory problem ze skończeniem swoich akcji (7:10). Środkowego z rytmu nie wytrąciła nawet przerwa na życzenie Alberto Giulianiego (12:7), przerwał ją dopiero atak po skosie Rok Mozić. To przy jego zagrywkach wicemistrzowie Europy odrobili część strat (10:12), ale szybko biało-czerwoni odzyskali swoją zaliczkę (17:13) i kiedy w polu serwisowym pojawił się Wilfredo Leon, całkowicie rozmontował słoweńską linię przyjęcia (21:14). Polacy kontrolowali wydarzenia na boisku (23:17), Łukasz Kaczmarek swoim zagraniem doprowadził do piłki setowej i to on już chwilę później mocnym serwisem zakończył premierową odsłonę.

Kolejną część meczu ponownie lepiej zaczęli Słoweńcy, mocne zagrywki Klemena Cebulja pozwoliły im odskoczyć na trzy oczka (6:3). Podopieczni Vitala Heynena zaczęli pościg, znów w roli głównej była zagrywka Kochanowskiego (5:6) i po kontrze z prawego skrzydła Bartosza Kurka było już po 10. Najdłuższą akcję tego spotkania kiwką zakończył Michał Kubiak (13:12), ale na to odpowiedzią Słowenii były trudne zagrywki Gregora Ropreta oraz Tine Urnauta i to wicemistrzowie Europy byli o trzy oczka z przodu (19:16). Mistrzowie świata raz jeszcze zmniejszyli swoje straty, piłkę przechodzącą wykorzystał Kochanowski (20:20), natomiast mocny serwis Kurka dał jego ekipie minimalną zaliczkę (21:20). Ponownie to Łukasz Kaczmarek był tym, który doprowadził do setbola (24:22), ale potem Polacy nie wykorzystali swojej akcji (24:24). Sytuacją na korzyść Słoweńców odwrócił pojedynczy blok Jana Kozamernika (26:25), cały czas trwała zacięta walka, w której nikt nie spuszczał z tonu (30:30). Minimalnie lepsi po świetnej i mocnej kontrze Sterna okazali się Słoweńcy.

Kontra Cebulja już na początku seta numer trzy dała jego drużynie zaliczkę (3:1), tę powiększył as Sterna (5:2). Biało-czerwoni cały czas mieli problemy w przyjęciu (3:8), wynik na korzyść swojej drużyny poprawił jeszcze Pajenk (10:4). Polacy nie potrafili skończyć swojej akcji, gra wyraźnie się posypała (5:13) i cały czas na tablicy wyników widniał rezultat zdecydowanie korzystny dla graczy ze Słowenii (17:10). Widowiskowym blokiem na Kaczmarku popisał się Uranut, który w kolejnej akcji świetnie zagrał po skosie (22:12). Podopieczni trenera Giulianiego pewnie zmierzali po triumf w tej partii (24:14), kończąc ją „gwoździem” Pajenka.

Po raz kolejny od mocnego uderzenia seta rozpoczęli gracze ze Słowenii (5:3). Nie brakowało emocji, bowiem krótkie starcie słowne pod siatką musiał przerywać sędzia. Swoją skuteczność na lewej flance odnalazł za to Michał Kubiak (8:6), a potem cała reprezentacja Polski poszła za ciosem. Świetnie zaatakował Piotr Nowakowski (11:8), kilka obejść później Kochanowski (13:10), ale przeciwnicy wcale nie zamierzali się poddawać, świetnie bronił Jani Kovacić i po kontrze Kozameranika przewaga Polaków zmalała do oczka (18:17). Do remisu doprowadził świetny serwis Alena Sketa (19:19). W kluczową część tej partii, a może nawet i całego mecz biało-czerwoni weszli z dwupunktową przewagą (21:19). Kontra Tine Urnauta doprowadziła do remisu (23:23), a Stern trochę szczęśliwym zagraniem po bloku dał swojej drużynie piłkę meczową (26:25). Sytuacja cały czas się zmieniała, Leon przełamał ręce rywali, ale Cebulj na lewej flance był nieustraszony (29:28). Kiedy wydawało się, że Słoweńcy zakończą ten mecz blokiem na Leonie, wideoweryfikacja pokazała jeszcze dotknięcie siatki (29:29), ale dopiero kilka akcji później kolejna wideoweryfikacja tym razem potwierdziła skuteczne zagranie Sterna i zapewniła Słowenii awans do wielkiego finału.

Polska – Słowenia 1:3
(25:17, 30:32, 16:25, 35:37)

Składy zespołów:
Polska: Kurek (12), Leon (20), Drzyzga (1), Kubiak (11), Kochanowski (12), Bieniek (3), Zatorski (libero) oraz Wojtaszek (libero), Nowakowski (8), Kaczmarek (3), Łomacz i Semeniuk (3)
Słowenia: Stern (20), Pajenk (9), Kozamernik (13), Vincic, Urnaut (15), Cebulj (17), Kovaćić (libero) oraz Sket (1), Śtalekar, Ropret (1) i Możić (2)

Zobacz również:
Wynik fazy finałowej mistrzostw Europy siatkarzy

Galeria zdjęć z meczu

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Mistrzostwa Europy, reprezentacja Polski mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-09-18

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved