Siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie są już na ostatniej prostej przygotowań do nadchodzącego sezonu PlusLigi. W ostatnim sparingu z GKS-em Katowice debiut w drużynie zanotował przyjmujący Facundo Conte, który dopiero niedawno dołączył do zawiercian. – Bardzo się cieszę, że mogę zacząć zgrywać się z drużyną. Jestem gotowy, ale ważne jest to, jak gram i w tym problem. Teraz wracam do formy – przyznał Argentyńczyk.
Za tobą debiut w drużynie z Zawiercia, choć to na razie tylko mecz kontrolny. Zagrałeś tylko w pierwszym secie, ale była to długa partia, grana na przewagi. Jakie są twoje pierwsze odczucia?
Facundo Conte: – Bardzo się cieszę, że mogę zacząć zgrywać się z drużyną. Zostałem bardzo miło przywitany przez wszystkich graczy i sztab. Dobrze wrócić na boisko i zacząć się znowu po nim poruszać, czując wsparcie chłopaków i starając się odwdzięczyć im tym samym. Świetnie, że możemy się poznawać, ale też zagrać przed grupką kibiców. Zacząć znowu czuć tę atmosferę po tak długim czasie bez publiczności w halach. Mam nadzieję, że już wkrótce zagramy u siebie przy pełnych trybunach, bo słyszałem mnóstwo dobrych rzeczy o fanach z Zawiercia. Jestem bardzo szczęśliwy, że będę tego częścią i czekam, kiedy to nastąpi.
Ile czasu potrzebujesz, żeby być gotowym na zagranie całego meczu?
– Jestem gotowy, ale ważne jest to, jak gram i w tym problem. Po igrzyskach miałem przerwę, której potrzebowałem mentalnie i fizycznie. Teraz wracam do formy. To mój pierwszy tydzień, na razie czuję się bardzo dobrze. Liga zaczyna się za dwa tygodnie i do tego czasu będę gotowy, bo wtedy zaczyna się poważne granie. Na razie to mecze testowe, które służą budowaniu zgrania. Większość drużyny zna się ze sobą znacznie lepiej ode mnie, ale nadal dobrze móc wrócić na boisko i zacząć uczyć się komunikacji oraz tego, jak kto gra, żeby być przygotowanym na pierwsze spotkanie.
Znasz jednak bardzo dobrze Maxiego Cavannę.
– Tak, to dla mnie najważniejsza osoba w zespole, również dlatego, że jest rozgrywającym. Po raz pierwszy graliśmy razem, gdy mieliśmy po 15 lat. To też mój bliski przyjaciel, więc to wspaniałe, że mogę dzielić z nim tę przygodę. Dzięki temu jest mi też łatwiej wrócić, znając go i ufając mu. Dobrze jest czuć to zaufanie i móc z nim porozmawiać, by na początku wracać do formy powoli, w taki sposób, by przyniosło to jak najlepsze rezultaty. To wspaniałe, że mam go w zespole.
źródło: aluroncmc.pl
