W tegorocznym okresie przygotowawczym kibice w Polsce mieli nie lada gratkę. Przyzwyczailiśmy się już, że w ramach sparingów nad Wisłę przyjeżdżają czołowe niemieckie drużyny, ale w tym roku kilka meczów kontrolnych rozegrała u nas jedna z najlepszych ekip świata – Eczacibasi Stambuł. W czwartek Turczynki rozegrały w Policach spotkanie z Chemikiem. Górą były mistrzynie Polski.
Eczacibasi przyjechało do Polski między innymi bez Mai Ognjenović, Tijany Bosković czy Hande Baladin, które niedawno zakończyły swój udział w mistrzostwach Europy. Turczynki przegrały wszystkie spotkania, które na razie rozegrały w naszym kraju. Poniosły porażki z SC Dresdner, Ił Capital Legionovią Legionowo, Grot Budowlanymi Łódź i na koniec w czwartkowym starciu z Grupą Azoty Chemik Police.
Mecz z mistrzyniami Polski miał swoje trenerskie podteksty. Szkoleniowcem Eczacibasi jest od tego sezonu Ferhat Akbas, który przeszedł do tureckiego zespołu właśnie z Chemika. Natomiast po raz pierwszy na ławce policzanek zasiadł Jacek Nawrocki, który już oficjalnie został przedstawiony przez klub jako pierwszy szkoleniowiec zespołu. Jednocześnie rozwiązana została umowa Nawrockiego z PZPS na prowadzenie reprezentacji Polski. Od kilkunastu dni spekuluje się, kto mógłby zostać następcą Nawrockiego w kadrze i jednym z nazwisk, które często się przewijają w tym kontekście jest… Akbas.
Pierwsza konfrontacja tych trenerów wypadła na korzyść polskiego szkoleniowca. Chemik w czterech setach pokonał Eczacibasi. Już w sobotę Turczynki będą miały okazję do rewanżu, bowiem obie ekipy spotkają się na boisku po raz drugi. Będzie to ostatni mecz kontrolny mistrzyń Polski, które już w przyszły piątek rozpoczną sezon TAURON Ligi spotkaniem na wyjeździe z UNI Opole.
Grupa Azoty Chemik Police – Eczacibasi Stambuł 3:1
(25:21, 25:23, 22:25, 25:18)
źródło: inf. własna