– Dzięki emocjonującej końcówce drugiej partii spotkanie to nabrało kolorów i rozemocjonowało kibiców. Z meczu na mecz widać poprawę gry naszego zespołu – powiedział po ograniu Rosjan w mistrzostwach Europy Ireneusz Kłos, trzykrotny wicemistrz Starego Kontynentu.
Siatkarze reprezentacji Polski awansowali do półfinału mistrzostw Europy. W ćwierćfinale odprawili z kwitkiem Rosjan, nie oddając im nawet seta. Najwięcej walki było w drugiej odsłonie, którą mistrzowie świata rozstrzygnęli dopiero po walce na przewagi. – Polacy brylowali w zagrywce. Dzięki emocjonującej końcówce drugiej partii spotkanie to nabrało kolorów i rozemocjonowało kibiców. Nasi siatkarze bardzo dobrze spisywali się w ataku. Z meczu na mecz widać poprawę gry naszego zespołu – stwierdził trzykrotny wicemistrz Europy Ireneusz Kłos.
W spotkaniu ze Sborną Polacy pokazali się z dobrej strony w każdym elemencie. Kluczowymi postaciami byli jednak Bartosz Kurek i Wilfredo Leon, którzy świetną robotę wykonywali na skrzydłach. – Gdybym miał wytypować najlepszego zawodnika tego spotkania, musiałbym rozdzielić statuetkę pomiędzy dwóch siatkarzy, czyli Bartosza Kurka i Wilfredo Leona. Ten drugi dostawał jednak znacznie więcej trudnych piłek w tym meczu i większość z nich kończył. Zarówno oni, jak i cała drużyna zasłużyła na to wyróżnienie – ocenił Kłos.
W półfinale przeciwnikiem podopiecznych Vitala Heynena będą Słoweńcy, z którymi biało-czerwoni mają rachunki do wyrównania. Wprawdzie pokonali ich w półfinale tegorocznej Ligi Narodów, ale przegrali z nimi w fazie grupowej tej imprezy. Poza tym Słoweńcy byli zmorą Polaków w ostatnich trzech turniejach mistrzostw Europy. W sobotę zapowiada się więc ciekawe starcie półfinałowe. – Słoweńcy ostatnio nie do końca nam odpowiadają. Podopieczni Alberto Giulianiego podobnie jak nasza drużyna rozkręcają się z meczu na mecz – zakończył Ireneusz Kłos.
źródło: inf. własna, Przegląd Sportowy