Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Mistrzostwa Europy > ME M, gr. D: Zacięty mecz dla Słowaków, Francja lepsza od Niemców

ME M, gr. D: Zacięty mecz dla Słowaków, Francja lepsza od Niemców

fot. cev.eu

Niezwykle zacięte okazało się starcie czwartej kolejki fazy grupowej między reprezentacjami Łotwy i Słowacji. Ostatecznie zwycięsko wyszli z niego Słowacy, którzy do pokonania rywali potrzebowali pięciu setów. W decydującej partii postawili oni kropkę nad i wygrywając 15:7. W drugim meczu tej grupy Niemcy grali z mistrzami olimpijskimi, Francuzami. Walki w tym starciu nie brakowało, bowiem pierwszą partię Trójkolorowi rozstrzygnęli na swoją korzyść dopiero po grze na przewagi – 31:29. W drugiej niespodziewanie ulegli Niemcom 15:25, ale nie podłamało ich to. Ostatecznie reprezentanci Francji zamknęli mecz w czterech setach.

W mecz lepiej weszli Słowacy, którzy po kontrze Mateja Pataka wyszli na prowadzenie 4:1. Łotysze jednak szybko się pozbierali, a dzięki dobrej grze w bloku doprowadzili do remisu (8:8). Popełniali proste błędy, a przy zagrywce Petera Michalovicia rywale ponownie zbudowali sobie przewagę (13:10). Dobrze grali w bloku, a po udanej kontrze Michalovicia ich przewaga zaczęła rosnąć, za to Łotyszom wyraźnie brakowało skuteczności w ataku (19:14). Pojedyncze udane zbicia Romansa Saussa nie poderwały ich do walki. W końcówce nie potrafili na siatce zatrzymać Pataka, a akcja Michalovicia zakończyła premierową odsłonę zwycięstwem Słowaków 25:18.

W drugiej odsłonie poszli za ciosem, a po akcji Simona Krajcovicia objęli prowadzenie 4:1. Chwilę później było już 8:4. Toms Svans próbował dać sygnał do ataku Łotyszom, ale zbliżyli się oni jedynie na 7:9. W kolejnych minutach przypomniał o sobie Michalović, a Słowacy dyktowali warunki gry (12:8). Pojedyncze udane zbicia Hermansa Egleskalnsa to było zbyt mało, aby Łotysze wrócili do gry, a po ataku Tomasa Krisko przegrywali już 11:16. Przy zagrywce Svansa zbliżyli się jeszcze na 16:19, a im bliżej końca seta, tym robiło się ciekawiej. Słowacy prowadzili jeszcze 23:21, ale w końcówce zupełnie stanęli. Trudne serwisy Denissa Petrovsa i seria udanych zagrań Atvarsa Ozolisa przechyliły szalę zwycięstwa na stronę Łotyszy (25:23).

Od mocnego uderzenia zaczęli oni kolejną odsłonę. Przy serwisie Svansa uciekli rywalom na 4:1. Udane akcje na siatce Eglesaklnsa i Paulsa Renarsa Jansonsa spowodowały, że ich dominacja stawała się coraz wyraźniejsza, a Słowacy najwyraźniej wciąż rozpamiętywali porażkę z poprzedniego seta (10:5). Ich gra kompletnie się załamała, a udane zbicia Kristapsa Smitsa powiększały różnicę między oboma zespołami (17:10). Słowacy popełniali coraz więcej błędów, co było wodą na młyn dla ich rywali. W końcówce nie mieli nic do powiedzenia. Asa serwisowego dołożył Petrovs, w ataku dobrze spisywał się Ozolis, a łotewski blok zakończył nierówną walkę w tej części spotkania (25:13).

W czwartej partii przebudzili się Słowacy, a sygnał do walki dał im Filip Gavenda (6:3). Serię punktów zdobyli przy serwisie Pataka, a Łotysze nie mogli odnaleźć odpowiedniego rytmu gry (10:5). Pojedyncze zagrania Egleskalnsa to było za mało, aby wrócili do gry. Po drugiej stronie siatki przypomniał o sobie Krisko, a blok spowodował, że Słowacy kontrolowali sytuację na boisku (15:10). Krisko dołożył jeszcze asa serwisowego, w ataku swoje trzy grosze dorzucił Patak, Łotysze nie mieli już siatkarskich argumentów, aby wrócić do gry. Ostatecznie przegrali 19:25, a o losach meczu musiał zadecydować tie-break.

W nim podopieczni Marka Kardosa poszli za ciosem. Szybko odskoczyli od rywali na 5:1. Dzięki blokowi przy zmianie stron prowadzili już 8:2. Zadanie ułatwiali im rywale, którzy popełniali mnóstwo prostych błędów, a po zbiciu Krajcovicia Słowacy zbliżali się do wygranej (11:4). W końcówce asa dołożył jeszcze Krisko, a seria popsutych zagrywek Łotyszy przypieczętowała ich porażkę w tym meczu (15:7).

Łotwa – Słowacja 2:3
(18:25, 25:23, 25:13, 19:25, 7:15)

Składy zespołów:
Łotwa: Svans (10), Sauss (3), Egleskalns (21), Petrovs (3), Ozolins (15), Jansons (6), Ivanovs (libero) oraz Smits (3), Buivids (1), Skruders, Platacs
Słowacja: Michalović (12), Krisko (10), Palgut (3), Ondrović (9), Patak (19), Krajcović (9), Nemec (libero) oraz Pokopec, Firkal (1), Goc, Turis (libero)


Starcie Niemców z Francuzami od początku stało pod znakiem walki cios za cios. Wprawdzie po autowym zbiciu Rubena Schotta i udanej kontrze Jeana Patry’ego Trójkolorowi wyszli na prowadzenie (8:6), ale as serwisowy Moritza Karlitzka pozwolił ich rywalom wrócić do gry. W kolejnych minutach wynik oscylował wokół remisu. Dopiero Earvin N’Gapeth dał ponownie niewielką przewagę mistrzom olimpijskim (18:16). Dołożyli oni szczelny blok, a po kolejnym ataku N’Gapetha wygrywali już 22:18. Jednak as serwisowy Linusa Webera oraz błędy Francuzów spowodowały, że Niemcy doprowadzili do walki na przewagi. W niej szala zwycięstwa przechylała się na obie strony, ale ostatecznie dwie punktowe zagrywki Theo Faure przechyliły ją na stronę faworytów (31:29).

W drugim secie do ataku ruszyli Niemcy, którzy przy zagrywkach Webera i Karlitzka błyskawicznie wypracowali sobie olbrzymią przewagę (12:3). Francuzi popełniali mnóstwo błędów, a po autowym ataku Trevora Clevenota i czerwonej kartce ich strata urosła do dziesięciu oczek (14:4). Po udanej kontrze Karlitzka istniała obawa, że nie dobrną nawet do dwucyfrowej zdobyczy (18:6). Pojedyncze udane zagrania Faure i Clevenota oraz błędy rywali spowodowały, że ta sztuka im się ostatecznie udała, ale i tak nasi zachodni sąsiedzi nie roztrwonili olbrzymiej przewagi. W końcówce asa serwisowego dołożył jeszcze Moritz Reichelt, a Weber zakończył nierówną walkę w tej części spotkania (25:15).

Od początku trzeciego seta oba zespoły szły łeb w  łeb. Po błędzie Schotta na prowadzenie zaczęli wysuwać się Trójkolorowi, ale Weber pozwolił Niemcom wrócić do gry. Wyrównana walka trwała do stanu 11:11. Dopiero francuski blok w połączeniu z kontrą Patry’ego spowodowały, że do głosu zaczęli dochodzić faworyci (15:11). Przy serwisie Johannesa Tille Niemcy rzucili się do odrabiania strat, a błąd rywali dał im remis (20:20). Zanosiło się na grę na przewagi, lecz as serwisowy Faure oraz blok przechyliły szalę zwycięstwa na stronę mistrzów olimpijskich (25:22).

W pierwszej fazie czwartej partii walka toczyła się cios za cios. Francuzi grali większą liczbą stref, ale po drugiej stronie siatki kroku dotrzymywali im Weber i Karlitzek, a wynik ciągle oscylował wokół remisu (10:10). Udana kontra Karlitzka sprawiła, że na prowadzenie zaczęli wysuwać się nasi zachodni sąsiedzi (14:12), ale przy serwisie Faure nie tylko stracili przewagę, ale oddali inicjatywę rywalom (18:15). Niemców stać było jeszcze na jeden zryw, a Weber doprowadził do wyrównania (19:19). Jednak końcówka należała do faworytów. Z dobrej strony pokazał się w niej N’Gapeth, a Patry zakończył całe spotkanie (25:22).

Niemcy – Francja 1:3
(29:31, 25:15, 22:25, 22:25)

Składy zespołów:
Niemcy: Tille (3), Schott (5), Brehme (4), Karlitzek (20), Weber (27), Krick (4), Zenger (libero) oraz Fromm, Reichert (1), Zimmermann, Krage (1)
Francja: Chinenyeze (7), Patry (15), N’Gapeth (21), Le Goff (7), Clevenot (9), Toniutti, Grebennikov (libero) oraz Brizard (3), Fure (7)

Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. D ME siatkarzy

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Mistrzostwa Europy

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-09-06

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved