Podopieczni trenera De Giorgiego po raz kolejny wygrali mecz. W 4. kolejce rywalizacji w grupie B Włosi pokonali Bułgarów 3:1. Po jednostronnych setach Włosi zdekoncentrowali się i przegrali trzecią odsłonę do 17. W czwartej partii siatkarze z Włoch ponownie dyktowali warunki, mając znaczną przewagę nad rywalami. W drugim meczu dnia w Ostrawie Słoweńcy zagrali z Białorusinami. Niespodzianki nie było, pewne zwycięstwo na swoim koncie zapisali podopieczni Alberto Giulianiego.
Początek meczu był wyrównany (5:5). Szybko do głosu doszli Włosi, po kiwce Simone Giannelliego o czas poprosił bułgarski szkoleniowiec (7:9). W kolejnych akcjach dystans powiększał się, siatkarze z Włoch wykorzystywali kolejne kontrataki. Bezbłędni byli Gianluca Galassi i Simone Anzani. Gdy asa dołożył Giulio Pinali było już 16:11. Mimo starań duetu Cwetan Sokołow/Aleks Grozdanow różnica punktowa pozostawała wyraźna. Atak Galassiego dał serię piłek setowych podopiecznym trenera De Giorgiego, a zagrywka w siatkę Sokołowa zamknęła seta.
Otwarcie seta numer dwa również było wyrównane, Bułgarzy wzmocnili zagrywkę (7:8). Ze zmiennym szczęściem punktował Alessandro Michieletto, po drugiej stronie atak opierał się na Sokołowie. W kolejnych akcjach obie drużyny wymieniały się skutecznymi atakami, nie brakowało ciekawych wymian (13:13). Z czasem do głosu zaczęli dochodzić Włosi, Pinali po czasie dla trenera Prandiego dołożył asa (13:16). W kolejnych akcjach to siatkarze z Włoch zaczęli dyktować warunki, wykorzystywali kontrataki (15:21). Do końca drużyna prowadzona przez trenera De Giorgiego nie traciła koncentracji. Punkt na wagę zwycięstwa w tym secie zdobył Daniele Lavia.
Pierwsze akcje seta numer trzy należały do Bułgarów, po asie Aleksa Grozdanowa o czas poprosił trener De Giorgi (6:2). Włosi wciąż popełniali niewymuszone błędy w ataku, a różnica punktowa stawała się coraz bardziej wyraźna. Po kolejnym autowym ataku drugi raz interweniował włoski szkoleniowiec (11:3). Włosi rzucili się do odrabiania strat, gdy długą wymianę zapisali na swoim koncie reprezentanci Włoch, przerwę wykorzystał trener Prandi (12:8). W kolejnych akcjach to Bułgarzy dyktowali warunki nie tylko mocno zagrywając, ale również górując na siatce (20:11). W końcówce Włosi odrobili jeszcze kilka punktów, ale wcześniej zbudowana przewaga wystarczyła, by to Bułgarzy po kontrataku Todora Skrimowa cieszyli się ze zwycięstwa.
Z nową energią w czwartą partię weszli Włosi (2:5). Po dwóch asach Michieletto o czas poprosił Silvano Prandi (3:10). Zespół prowadzony przez trenera De Giorgiego dyktowali warunki na boisku, górowali na siatce. Przy stanie 7:16 drugi raz interweniował bułgarski szkoleniowiec. Włosi wciąż jednak dyktowali warunki, mimo roszad w szeregach Bułgarów dystans pozostawał bardzo wyraźny. Jednostronnego seta zamknęła zagrywka w siatkę Kolewa.
Bułgaria – Włochy 1:3
(19:25, 18:25, 25:17, 12:25)
Składy zespołów:
Bułgaria: Atanasow (1), Kolew (5), Skrimow (9), Seganow (1), Grozdanow, Sokołow (15), Iwanow (libero) oraz Chawdarow, Asparuhow (2), Stankow, Luszakow (2) i Czernokożew (1)
Włochy: Galassi (12), Anzani (12), Giannelli, Michieletto (14), Lavia (14), Pinali (8, Balaso (libero) oraz Sbertoli, Romano (2),
Ton spotkaniu od początku nadawali Słoweńcy. Już w pierwszej partii szybko odskoczyli Białorusinom, wychodząc po kilku akcjach na czteropunktowe prowadzenie (5:1). Rywale nie byli w stanie znaleźć na nich sposobu i po chwili przewaga ekipy Alberto Giulianiego wzrosła do sześciu oczek (11:5). Wydawało się, że miała ona już seta pod kontrolą, bowiem w końcówce wygrywała z aż ośmiopunktową nadwyżką (21:13). Wtedy jednak do walki poderwali się jeszcze siatkarze z Białorusi, którzy niespodziewanie zbliżyli się do Słoweńców na dwa oczka (19:21). Ci jednak zachowali zimną krew i ostatecznie triumfowali w tej partii 25:20.
Początek drugiej odsłony był wyrównany. Po chwilowej walce punkt za punkt odskoczyli nawet Białorusini (6:4). Nie utrzymali jednak długo dwupunktowej przewagi, bowiem wkrótce był już remis po 8, a inicjatywę przejmować zaczęli Słoweńcy, którzy uciekli rywalom na cztery oczka (15:11). Ekipa naszych wschodnich sąsiadów próbowała jeszcze odrabiać straty (13:15), ale nie była w stanie wybić słoweńskich siatkarzy z rytmu. Ci wkrótce wygrywali już 18:13 i nie oddali pięciopunktowej przewagi do końca seta (25:20).
Słoweńcy dobrze rozpoczęli też odsłonę numer trzy, od dwupunktowego prowadzenia. Szybko jednak pozwolili rywalom odrobić straty (5:5), ale gra wyrównała się tylko na moment. Chwilę potem ekipa trenera Giulianiego znów zaczęła bowiem przejmować inicjatywę i odskoczyła Białorusi na pięć oczek (13:8). Nie powiedziała jednak wówczas ostatniego słowa. Przy wyniku 15:10 łupem Słoweńców padły dwie kolejne akcje (17:10), a wkrótce wygrywali oni aż 20:12, powoli zmierzając do zakończenia seta i zarazem całego spotkania. Ostatecznie triumfowali 25:15 i zapisali na swoim koncie komplet punktów.
Słowenia – Białoruś 3:0
(25:20, 25:20, 25:15)
Składy zespołów:
Słowenia: Stern T. (9), Pajenk (6), Kozamernik (7), Vincić (3), Urnaut (6), Ceulj (12), Kovacić (libero) oraz Klobucar, Stern Z. (libero)
Białoruś: Babkiewicz (4), Ciuszkiewicz (1), Miskiewicz (9), Szkredau (5), Panasenka (9), Dawyskiba (12), Budziukin (libero) oraz Masko (1), Lazuka (libero)
Zobacz również:
Wynik i tabela grupy B mistrzostw Europy siatkarzy
źródło: inf. własna