Kolejny dzień zmagań w PreZero Grand Prix PLS rozpoczął się od tie-breaka. W nim Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle mierzyła się z pierwszoligowcem z Bielska-Białej i triumfowała. Obrońcy tytułu Grand Prix z zeszłego roku również nie zawiedli i bez straty seta pokonali GKS Katowice.
Spotkanie lepiej zaczęli kędzierzynianie (4:2), którzy utrzymywali swój dystans do momentu, kiedy blokiem zapunktował Paweł Gryc (11:12). Potem szczęśliwie w obronie oczko zdobył Norbert Huber i przewaga ZAKSY wzrosła (16:13). Kędzierzynianie nie zawiedli, dobrze atakował Bartłomiej Kluth i jego zespół pewnie triumfował 25:21.
Dobra gra blokiem pozwoliła bielszczanom odskoczyć na 5:3. Dobrze w ofensywie radził sobie Tomasz Piotrowski i chociaż ZAKSA zniwelowała część strat, to przy zagrywkach Radosława Gila wicemistrzowie mieli trzy oczka zaliczki (19:16). Byli w stanie ją utrzymać (22:19), a po ataku Olega Krikuna BBTS miał piłkę setową (24:21). Chociaż pierwszą udało się obronić ZAKSIE, to już kolejna akcja padła łupem pierwszoligowców.
Tie-breaka lepie rozpoczęli wicemistrzowie Polski, rywale mieli spore problemy z przyjęciem serwisów Adriana Staszewskiego (1:5). Potem co prawda BBTS zmniejszył straty, ale blokiem odpowiedział na to Norbert Huber. ZAKSA miała trzypunktową zaliczkę (8:5), którą utrzymywała, a nawet i powiększała. Dobra akcja na siatce zapewniła kędzierzynianom awans (15:8).
BBTS Aqua Bielsko-Biała – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:2
(21:25, 25:22, 8:15)
Składy zespołów:
BBTS: Krikun (16 pkt.), Gil (4), Hunek (1), Piotrowski (8), Gryc (13)
ZAKSA: Rejno (7), Staszewski (6), Kluth (8), Kozłowski (1), Żaliński (5), Huber (20)
Chociaż to siatkarze z Katowic lepiej zaczęli spotkanie, to błyskawicznie jastrzębianie odrobili swoje straty, a po widowiskowym bloku prowadzili 8:6. Przy serwisach Dawida Ogórka GKS przejął inicjatywę i był w lepsze sytuacji (13:11). Jastrzębianie się nie poddawali, dwie dobre akcje na siatce Wojciecha Szweda dały remis. W końcówce w polu zagrywki nie zawodził Rafał Szymura i jego zespół był w lepszej sytuacji (23:20), a premierową odsłonę zakończył błąd po drugiej stronie.
Drugi set stał pod znakiem wyrównanej walki, żadna z ekip nie była w stanie wypracować sobie wyraźnej zaliczki. Obie drużyny walczyły o każdą piłkę (11:11). Zafunkcjonował blok mistrzów Polski, który dał im dwa oczka przewagi (18:16) i kiedy „czapą” popisał się także Stanisław Wawrzyńczyk było już 19:16. Podopieczni Leszka Dejewskiego już nie oddali kontroli nad tym spotkaniem i po dwóch świetnych kontrach Wawrzyńczyka wygrali tę partię 25:19.
GKS Katowice – Jastrzębski Węgiel 0:2
(22:25, 19:25)
Składy zespołów:
GKS: Szymański (8), Mariański (2), Lewandowski, Domagała (14), Ogórek (8)
Jastrzębski: Wawrzyńczyk (15), Szwed (7), Hasanli (2), Szymura (14)
źródło: inf. własna
