Piotr Kantor i Bartosz Łosiak przegrali z Hiszpanami Pablo Herrerą i Adrianem Gavirą 1:2 w barażowym starciu o awans do 1/8 finału turnieju olimpijskiego siatkarzy plażowych w Tokio i pożegnali się z igrzyskami. – W tie-breaku niestety przytrafiło się sporo błędów. Do stanu 4:1 graliśmy swoje akcje, ale potem dały o sobie znać błędy własne. Hiszpanie uwierzyli, że mogą wygrać i dokończyli swoją robotę – powiedział w rozmowie z Polsatem Sport trener polskiej kadry siatkarek plażowych Damian Wojtasik.
Premierowa odsłona barażu była bardzo zacięta, zakończyła się wynikiem 31:29 na korzyść hiszpańskiej party Herrera/Gavira. W drugiej odsłonie to Piotr Kantor i Bartosz Łosiak zagrali już lepiej i doprowadzili do remisu. – Bardzo na świeżo można powiedzieć, że w drugim secie chłopaki bardzo dobrze grali w side-oucie, sporo kończyli i parę razem złapali rywali w obronie, co pozwoliło im utrzymać prowadzenie i w miarę bezpiecznie dokończyć seta. W tie-breaku niestety przytrafiło się sporo błędów. Do stanu 4:1 graliśmy swoje akcje, ale potem dały o sobie znać błędy własne. Hiszpanie uwierzyli, że mogą wygrać i dokończyli swoją robotę – ocenił barażowy pojedynek Damian Wojtasik.
Trener żeńskiej kadry siatkarek plażowych podkreślił również, że losowanie mogło być łaskawsze dla Kantora i Łosiaka. – Klątwa baraży, ale ułożyło się tak, jak się ułożyło. Kantor/Łosiak mieli ciężką grupę, zrobili, co mogli, ale nie uważam, że grali bardzo źle. Myślę, że te dwa kolejne duety, które grały na tym samym etapie byliby dużo słabszym przeciwnikiem niż Hiszpanie, ale niestety takie było po prostu losowanie – skwitował Damian Wojtasik.
źródło: polsatsport.pl