Blisko niespodzianki było w starciu Argentyńczyków z Tunezją. Tunezyjczycy w pierwszych dwóch setach rozstrzygali końcówki na swoją korzyść. Nie zdołali jednak postawić kropki nad i. W kolejnych odsłonach to podopieczni trenera Mendeza zaczęli dyktować warunki. Ostatecznie tie-break na swoją korzyść rozstrzygnęli reprezentanci Argentyny i wciąż mają szansę na awans. Tunezyjczycy pozostają jedynym zespołem w grupie B bez zwycięstwa.
Początek meczu był dość wyrównany, ale po ataku Bruno Limy i błędzie rywali to Argentyńczycy zaczęli przejmować inicjatywę na boisku (8:5). Po kontrze Agustina Losera zaczął powiększać się dystans między oboma zespołami (12:8). Tunezyjczycy nie zamierzali się poddawać, a Wassim Ben Tara pozwolił im odrobić straty (14:14). Po asie serwisowym Martina Ramosa faworyci odskoczyli jeszcze na 20:18. Później prowadzili 23:21, ale blok pozwolił rywalom doprowadzić do remisu. W końcówce dość niespodziewanie to podopieczni trenera Giacobe zagrali odważniej, przechylając szalę zwycięstwa na swoją stronę (25:23).
W drugim secie nie zwalniali tempa. Po błędzie rywali w ataku odskoczyli od nich już na 5:2. Argentyńczycy grali bardzo nerwowo, a skuteczna gra Ahmeta Kadhi spowodowała, że Tunezyjczycy kontrolowali grę (10:6). Po ataku Bruno Limy siatkarze z Ameryki Południowej zbliżyli się na 10:11, ale nie byli w stanie przełamać przeciwników. W tych szeregach liderem był Ben Tara, a po bloku ponownie zbudowali oni sobie przewagę (18:15). Po ataku Ben Tary wciąż byli w korzystnej sytuacji (21:17). Lima na spółkę z Facundo Conte próbowali jeszcze poderwać Argentyńczyków do gry, ale wciąż musieli oni odrabiać straty. Po błędzie rywali zbliżyli się jeszcze na 23:24, ale to Tunezja wygrała 25:23.
W trzeciej partii przebudzili się Argentyńczycy, którzy po ataku Ezequiela Palaciosa odskoczyli od rywali na 6:4. Po zbiciu ze środka Sebastiana Sole ich przewaga wzrosła do trzech oczek (10:7). Wydawało się, że będą kontrolowali boiskowe wydarzenia, ale Ismail Moalla pozwolił przedstawicielom Afryki wrócić do gry (15:15). Tym razem jednak nie przełamali rywali. Zatrzymany został tunezyjski atakujący, a przy zagrywce Losera Argentyńczycy osiągnęli przewagę (21:17). Dobrze prezentował się Luciano De Cecco, a duet Conte/Lima nie pozwolił już podopiecznym trenera Mendeza roztrwonić przewagi. Wygrali oni 25:19, przedłużając spotkanie.
W czwartej odsłonie poszli za ciosem, a po asie serwisowym Sole osiągnęli prowadzenie (5:3). Ben Tara na spółkę z Kadhim próbował je niwelować, ale De Cecco coraz częściej uruchamiał swoich środkowych, którzy punktowali coraz pewniej (12:9) .dokładali szczelny blok, a gra Tunezyjczyków sypała się jak domek z kart (17:10). Pojedyncze udane zagrania Aymena Bougerry nie poderwały ich do walki. W końcówce na boisku dominowali faworyci, a duet Conte/Loser poprowadził ich do tie-breaka (25:18).
W nim od początku zaczęli nadawać ton boiskowym wydarzeniom. Conte na spółkę z Limą dali im przewagę, a Tunezyjczycy mieli kłopoty ze zdobywaniem punktów (7:3). Kadhi i Mohamed Ali Ben Othmen Miladi próbowali jeszcze poderwać do walki kolegów, ale Argentyńczycy krok po kroku zbliżali się do wygranej (12:8). Ich wygraną przypieczętował Lima (15:8).
Argentyna – Tunezja 3:2
(23:25, 23:25, 25:19, 25:18, 15:8)
Składy zespołów:
Argentyna: Conte (16), Loser (15), Lima (27), Palacios (10), de Cecco (4), Ramos (5), Danani (libero) oraz Sanchez, Pereyra, Poglajen (1) i Sole (9)
Tunezja: Kadhi (12), Ben Slimene (3), Ben Othmen Miladi (13), Moalla (8), Mbareki (5), Ben Tara (21), Hmissi (libero) oraz Karamosli (1), Agrebi (3), Ben Cheikh i Bouguerra (3)
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. B turnieju olimpijskiego siatkarzy
źródło: inf. własna
