Reprezentacja Brazylii w swoim pierwszym meczu w turnieju olimpijskim zmierzyła się z outsiderem – drużyną Tunezji. Wassim Ben Tara i jego koledzy napędzili strachu faworytom w pierwszych dwóch setach, prowadząc dość długo, jednak przegrywali końcówki. W trzeciej partii przewaga Canarinhos od początku do końca nie podlegała dyskusji i podopieczni trenera Del Zotto zgodnie z planem pokonali rywali 3:0.
Z blisko godzinnym opóźnieniem rozpoczął się drugi mecz turnieju olimpijskiego siatkarzy, w którym w grupie B Brazylijczycy zmierzyli się z reprezentacją Tunezji. Dość niespodziewanie lepiej w mecz weszli zawodnicy z Afryki, którzy zdobyli dwa pierwsze punkty. Dobrze w ataku spisywał się Mohammed Ben Othmen Miladi i Tunezyjczycy prowadzili już 7:4. Po ataku Wassima Ben Tary było już 12:7, a Canarinhos wyglądali na nieco zagubionych na boisku. Punktował wprawdzie Ricardo Lucarelli, jednak reprezentanci Tunezji utrzymywali kilkupunktową przewagę (16:13). Od tego momentu Brazylijczycy zaczęli odrabiać straty, postawili szczelniejszy blok i po chwili był już remis, a po ataku Yoandry Leala Canarinhos wyszli na prowadzenie 17:16. W końcówce podopieczni trenera Renana Dal Zotto nie wypuścili już swojej szansy z rąk. Tunezyjczycy doprowadzili wprawdzie jeszcze do remisu 21:21, ale ostatnie piłki należały do reprezentacji Brazylii. Atak Ricardo Lucarellego dał im piłkę setową przy stanie 24:22, a po chwili ten sam siatkarz zakończył pierwszą partię spotkania.
Nie zrażeni tym Tunezyjczycy drugiego seta rozpoczęli od prowadzenia 3:0, a po ataku Wassima Ben Tary było już 8:5 dla skazywanych na pożarcie siatkarzy z Afryki. Brazylijczycy popełniali sporo błędów w polu zagrywki i w ataku, dzięki czemu ich rywale cały czas utrzymywali przewagę (14:10). I tak jak w poprzedniej partii od tego momentu Canarinhos zaczęli odrabiać straty, Po błędzie Khaleda Ben Slimene był już remis 15:15, a po chwili siatkarze z Ameryki Południowej wyszli na prowadzenie 18:16. Coraz pewniej na siatce radził sobie Wallace de Souza, a po skutecznym bloku było już 21:17 dla Brazylii. Po ataku Yoandry Leala Canarinhos mieli piłkę setową przy stanie 24:19, punkt zdobył jeszcze Ben Tara, ale w kolejnej akcji Leal nie dał rywalom szans i było 2:0.
W trzecim secie Brazylijczycy nie popełnili tego samego błędu, co w dwóch poprzednich i po atakach Ricardo Lucarellego to oni prowadzili 3:0. Ekipę Tunezji do walki próbował jeszcze poderwać Wassim Ben Tara, ale po skutecznym bloku Bruno Rezende było już 8:3. Gdy po ataku Isaca Santosa Brazylia prowadziła już 13:4, jasnym stawało się, że mecz zmierza do końca. Mimo nielicznych błędów Canarinhos utrzymywali bezpieczną przewagę (16:8), a przy wyniku 20:11 było już jasne, że Tunezja ten mecz przegra. Siatkarze z Ameryki Południowej wygrali tego seta wysoko do 15 i pewnie zainkasowali na inaugurację trzy punkty.
Brazylia – Tunezja 3:0
(25:22, 25:20, 25:15)
Składy zespołów:
Brazylia: Bruno (2), Wallace (13), Leal (4), Isac (7), Lucas (7), Ricardo (10), Thales (libero) oraz Mauricio (2), Fernando, Douglas (10) i Alan (1)
Tunezja: Kadhi (8), Ben Slimene (1), Miladi (7), Agrebi (3), Moalla, Ben Tara (13), Hmissi (libero) oraz Karamosli (1), Nagga (3) i Bouguerra (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. B turnieju olimpijskiego siatkarzy
źródło: inf. własna
